Triumfalny powrót z Sofii

Około 300 kibiców przywitało polskich siatkarzy na lotnisku Chopina w Warszawie. Wczoraj po raz pierwszy w historii biało-czerwoni wygrali turniej Ligi Światowej. To dobry prognostyk przed zbliżającymi się Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie.
Nasi siatkarze przylecieli do Warszawy o 15:40, jednak na ich wyjście kibice musieli czekać jeszcze dodatkowe pół godziny. Fani siatkówki ubrani w barwy narodowe, śpiewali piosenki "Polska-biało czerwoni", skandowali "Dziękujemy", a tuż po pojawieniu się siatkarzy w hali przylotów odśpiewali gremialnie Mazurka Dąbrowskiego.
W hali pojawiła się niemal cała reprezentacja - bez Michała Kubiaka i Michała Zagumnego. Był też cały sztab szkoleniowy - trener Andrea Anastasi, a także między innymi pozostali trenerzy i fizjoterapeuci. Nasi siatkarze zostali obdarowani słonecznikami. W imieniu całego zespołu kibicom dziękował Marcin Możdżonek. Trener Anastasi mówił z kolei, że jest dumny ze swojego zespołu i zapowiedział, że już od piątku jego podopieczni będą się przygotowywali do igrzysk w Londynie.
Podziękowanie siatkarzom wystosował też prezydent Bronisław Komorowski. Zostało ono odczytane na lotnisku, a jego treść wręczona kapitanowi zespołu. Jeszcze dziś nasi siatkarze spotkają się z premierem Donaldem Tuskiem.

IAR/MS