Dramat polskiej tyczkarki
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Michał  Strzałkowski 
                        
                        04.08.2012 15:40
                    
                                 
                
                
                    Monika Pyrek odpadła już w eliminacjach skoku o tyczce. W finale zobaczymy za to Annę Rogowską.
                
                
                    
                         Monika Pyrekfot. PAP/EPA/Sebastien Nogier
Monika Pyrekfot. PAP/EPA/Sebastien Nogier 
                     
                
                
                
               
                
                         Dwie reprezentantki Polski walczyły o awans do finału konkursu skoku o tyczce w lekkoatletycznych zawodach olimpijskich w Londynie. 
Kwalifikację do finału uzyskała tylko Anna Rogowska - mistrzyni świata z Berlina sprzed trzech lat osiągnęła wysokość 4,55 m. Eliminacji nie przebrnęła Monika Pyrek, która spaliła trzy próby na wysokości 4,50, wcześniej zaliczając 4,40.
Do finału bez problemów awansowały kandydatki do medali - Rosjanka Jelena Isinbajewa, Niemka Silke Spiegelburg, reprezentantka USA, Jennifer Suhr oraz Kubanka Yarisley Silva.
Niespodzianką jest nieobecność w finale Rosjanki Swietłany Fieofanowej i Fabiany Murer z Brazylii. Pierwsza z nich - dwukrotna medalistka olimpijska oraz mistrzyni świata z Paryża (2003) -  po strąceniu poprzeczki w dwóch próbach na 4,40 ostatnią szansę zachowała na 4,50, lecz i tej wysokości nie pokonała. Brazylijka, aktualna mistrzyni świata z Daegu (2011), zaliczyła w eliminacjach tylko 4,50.
IAR/MS