Polacy z Żytomierza zainteresowani Polską
PR dla Zagranicy
Halina Ostas
16.09.2016 10:10
Już wkrótce w Żytomierzu może powstać pierwszy klub „Gazety Polskiej” na Ukrainie
Foto: ShutterStock
Żytomierz to największe skupisko Polaków na Ukrainie. W tym ukraińskim mieście odbyła się w czwartek prezentacja książki redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” Tomasza Sakiewicza pt. „Testament I Rzeczypospolitej. Kulisy śmierci Lecha Kaczyńskiego”.
Książka Tomasza Sakiewicza, która opowiada o tym, jak powstała i kształtowała się – i jak niestety upadła – I Rzeczpospolita, jest w ostatnich dniach przyczynkiem do dyskusji środowiska „Gazety Polskiej” ze stroną ukraińską na temat przyszłych relacji między naszymi krajami.
Żytomierz wchodził w skład Rzeczypospolitej do drugiego rozbioru. Potem wchłonęło go Imperium Rosyjskie i Związek Sowiecki. Dziś to ukraińskie miasto chce podążać w kierunku Europy. Studenci, lokalna inteligencja i przede wszystkim polska mniejszość: kilkadziesiąt osób pomimo niewygodnej godziny i olbrzymiego jak na wrzesień upału przybyło na spotkanie z redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej”. Tomasz Sakiewicz od kilku dni promuje swoją książkę, która ukazała się w języku ukraińskim dzięki staraniom przedstawicieli Bałtycko-Czarnomorskiej Konfederacji. Jej prezes Vadim Mariuchnicz wspólnie z Tomaszem Sakiewiczem przedstawili założenia współpracy w obrębie narodów znad Bałtyku i Morza Czarnego (z naciskiem na Polskę, Litwę i Ukrainę).
– Strategicznym celem organizacji jest utworzenie międzynarodowego związku z udziałem narodów, które żyją na historycznym terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego – powiedział Vadim Mariuchnicz.
Co zaskakujące, może się również okazać, że już wkrótce w Żytomierzu powstanie pierwszy klub „Gazety Polskiej” na Ukrainie. Jak mówi „Codziennej” Tatiana Paszkiewicz, Polka z Żytomierza, jest tu do tego znakomita atmosfera.
– W obwodzie żytomierskim mamy Związek Szlachty Polskiej i Zjednoczenie Organizacji Polskich. Angażujemy się w wydarzenia społeczne i kulturalne, spotykamy się przy okazji świąt narodowych, dni polskich czy innych okazji. Brak nam jednak wyrazistych liderów i impulsu do działania – dodaje.
Polka nie ukrywa, że duża część najaktywniejszych Polaków opuściła swoje rodzinne strony i mieszka teraz w kraju przodków.
– Wierzę, że to się zmieni. Chcemy aktywizować tutejszych Polaków. Klub „Gazety Polskiej” może w tym pomóc – przekonuje.
Tomasz Sakiewicz spotka się w Kijowie z politykami Rady Najwyższej i biznesmenami.
Żródło: niezależna.pl/ho