Brytyjska Izba Gmin przyjęła ustawę  zezwalającą premier Therese May na formalne rozpoczęcie Brexitu, czyli  procesu opuszczania przez Wielką Brytanię Uniii Europejskiej.
Brytyjscy  posłowie odrzucili m.in. poprawkę do legislacji w sprawie Brexitu,  która jednostronnie gwarantowała prawa imigrantów z Unii Europejskiej.
Była to ostatnia poważna przeszkoda na drodze gabinetu Theresy May,  któremu udało się przeprowadzić legislację przez parlament bez  modyfikacji.
O czym mówiły poprawki?
Odrzucone zapisy gwarantowały prawa obywateli UE po Brexicie i dawały posłom prawo weta wobec warunków Brexitu.
Obie poprawki zostały wprowadzone przez Izbę Lordów w ciągu ostatnich  dwóch tygodni, pomimo wielokrotnych sugestii ze strony brytyjskiego  rządu, że jego zamiarem jest przegłosowanie ustawy w niezmienionej  formie. Minister ds. wyjścia z Unii Europejskiej David Davies komentował  wówczas, że "staje się jasne, że niektórzy w Izbie Lordów próbują  powstrzymać proces (Brexitu - PAP) i jest intencją rządu, aby zapewnić,  że do tego nie dojdzie". "Będziemy chcieli odrzucić te poprawki w Izbie  Gmin" - zapowiedział.
W głosowaniu w Izbie Gmin mająca samodzielną większość Partia  Konserwatywna wygrała oba głosowania przy wsparciu pojedynczych posłów  Partii Pracy, Demokratycznej Partii Unionistycznej i jedynego  deputowanego Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) i  odrzuciła obie zmiany.
Zgodnie z brzmieniem proponowanej przez lordów poprawki dotyczącej  praw obywateli Unii Europejskiej, ministrowie rządu May musieliby w  ciągu trzech miesięcy przygotować propozycje legislacyjne, które  zapewnią, że trzy miliony obywateli Unii Europejskiej mieszkających w  Wielkiej Brytanii - w tym blisko milion Polaków - zachowają po Brexicie  te same prawa dotyczące pobytu, które mają obecnie.
Posłowie odrzucili zapis stosunkiem 335 do 287 głosów. Z kolei druga  poprawka, zakładająca wymóg uzyskania zgody obu izb parlamentu na  ostateczne warunki opuszczenia wspólnoty, została pokonana stosunkiem  331 do 286 głosów.
Poprawki zostały dodane do legislacji przez Izbę Lordów. Rząd Theresy  May od początku apelował do parlamentarzystów, by je odrzucić,  argumentując, że podczas negocjacji z Brukselą nie może mieć związanych  rąk. Jednocześnie gabinet Theresy May oferował Polakom, Rumunom czy  Francuzom gwarancje natury politycznej, zapewniając o woli jak  najszybszego rozwiązania kwestii ich statusu.
Teraz ustawa wędruje do Izby Lordów
W wyniku decyzji Izby Gmin dyskusja nad ustawą upoważniającą May do  uruchomienia rozmów o Brexicie przeniosła się w ramach tzw. "ping ponga"  do Izby Lordów. Lordowie mogą ponownie przegłosować poprawki lub - jak  sugerowały w poniedziałek media - zrezygnować z umieszczenia ich w  ustawie, pozwalając na jej uchwalenie w oryginalnym, zaproponowanym  przez rząd kształcie.
Tymczasem pojawiła się informacja, że rząd nie uruchomi jednak  artykułu pięćdziesiątego Traktatu Lizbońskiego jutro, lecz poczeka do  końca miesiąca. Tak zapowiedział rzecznik rządu.
IAR/PAP/ho