Marszałek Senatu Stanisław Karczewski zapewnił rodaków mieszkających w Afryce, że polskim władzom zależy na budowaniu wspólnoty narodowej Polaków mieszkających na całym świecie. Wyraził przekonanie, że „łączy nas miłość do Polski".
W podróży do RPA marszałkowi towarzyszyli: wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz oraz senator Artur Warzochą, wiceprzewodniczący Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.
Podczas spotkania w Kapsztadzie, marszałek do rodaków, którzy przyszli na spotkanie do Domu Wyszehradzkiego powiedział: „..jesteśmy tu po to, aby usłyszeć o waszych oczekiwaniach wobec ojczyzny, wobec Senatu, ale także o waszych problemach i mam nadzieję, że o pomysłach na jeszcze lepszą współpracę”. Zapewnił, że polskie władze chcą budować wspólnotę narodową z Polakami mieszkającymi za granicą. “Chcemy budować wspólnotę Polaków mieszkających na całym świecie”, bo, jak podkreślił według szacunków za granicą żyje ok. 20 milionów Polaków. Przy okazji każdej oficjalnej delegacji za granicą, senatorowie spotykają się z Polonią, nawet jeśli ta Polonia nie jest liczna.
Marszałek podziękował Polonii w Kapsztadzie za ich pracę na rzecz swojego środowiska i Polski. „Dziękuję za to, że czujecie się Polakami i że czujecie związek z Polską a także za to, że się wspieracie na obczyźnie” – powiedział marszałek Karczewski. Przyjechaliśmy do RPA na zaproszenie przewodniczącej Narodowej Rady Prowincji Thandi Modise, ale spotkania z Polonią są dla nas bardzo ważne. Bardzo nam zależy na współpracy z Polonią, chcemy by każdy z Państwa był naszym ambasadorem za granicą” - mówił Stanisław Karczewski. Marszałek dodał, że Polska jako marka jest bardzo dobrze odbierana w RPA. „W RPA spotykamy się z niezwykłą życzliwością. Jesteśmy serdecznie odbierani i czujemy, że Polska jest ważnym partnerem dla Republiki Południowej Afryki. Między obu państwami panuje dobry klimat polityczny. Mam nadzieję, że nasze spotkania doprowadzą do lepszej współpracy między przedstawicielami rządu i biznesu obu państw” - powiedział marszałek Karczewski.
Marszałek zapewniał, że Senatowi bardzo zależy na dobrej współpracy z Polonią. “ W tej kwestii nie ma sporów politycznych, wszyscy jesteśmy zgodni, że trzeba współpracować z Polakami za granicą” – zaznaczył Stanisław Karczewski. Raz jeszcze podziękował za pracę na rzecz Polonii w Afryce. „Dziękuję za waszą aktywność, za wydawaną polską gazetę, za organizację polskich uroczystości. Proszę o to, byście wciąż dbali o społeczność polską i wzmacnianie polskości” - powiedział marszałek Stanisław Karczewski.
Krystyna Żyluk-Żylińska prezes Stowarzyszenia Polskiego w Kapsztadzie opowiedziała o stowarzyszeniu, którym kieruje. „Pierwsze zgromadzenie konstytucyjne naszego stowarzyszenia odbyło się 14 sierpnia 1949 roku, a pierwszym prezesem był inżynier Roman Brykczyński. Zjednoczenie liczyło wtedy stu członków. Przez wiele lat zarządy i członkowie naszej organizacji dokładali wszelkich starań, aby pielęgnować polski język, kulturę i tradycje, a jednocześnie zaznaczyć naszą obecność na afrykańskiej ziemi. Zwieńczeniem tych starań było m.in odsłonięcie piety Matki Boskiej Powstańczej w katedrze w Świętej Marii w Kapsztadzie 9 listopada 2013 roku. To dzieło wybitnego polskiego rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego było darem Polonii dla Kapsztadu i jego mieszkańców. Było to możliwe dzięki usilnym staraniom ówczesnego prezesa pana Adama Wierzyckiego oraz całego zarządu. W roku 2009 i 2014 odbyły się, uroczyście obchodzone, jubileusze 60 i 65-lecia istnienia stowarzyszenia podsumowujące dorobek wielu lat pracy kapsztadzkiej Polonii. W przyszłym roku będziemy obchodzić 70-lecie istnienia naszego stowarzyszenia” - mówiła prezes Żyluk-Żylińska. Dodała, że Stowarzyszenie w ostatnim czasie przygotowało ciekawe wystawy: pierwsza w roku 2014 - wystawa dla uczczenia 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, druga - na początku tego roku - „Poland”, której tematem były polska architektura współczesna oraz znane zabytki i sławni Polacy. Obie wystawy odbyły się na Zamku Dobrej Nadziei i każdą z nich odwiedziło ponad 1200 osób. Stowarzyszenie ma polski klub i bibliotekę. Mamy księgozbiór liczący ponad 5700 egzemplarzy, mamy także wypożyczalnie polskich filmów. Wydajemy także kwartalnie magazyn o nazwie „Kapsztad.pl”. Od blisko trzech lat działa polska szkoła do której zapisanych jest dwadzieścioro dzieci” - wymieniała działania prezes Stowarzyszenia Polskiego w Kapsztadzie.
Drugie spotkanie z Polonią odbyło się w stolicy RPA - Pretorii. Przed spotkaniem delegacja Senatu złożyła kwiaty pod Pomnikiem Katyńskim w Johannesburgu, który upamiętnia także pilotów z RPA, którzy polegli podczas lotów niosących pomoc warszawskim powstańcom.
Marszałek Senatu podczas spotkania z Polonią powiedział: „ Jesteśmy tutaj, bo łączy nas coś wyjątkowego, wspaniałego, coś co łączy tak wielu Polaków mieszkających za granicą - to Polska i miłość do niej”. Dodał, że miłość do kraju oznacza także dbałość o polskość. „Dbałość o to, by 10 tysięcy kilometrów od Polski myśleć o niej, czuć ją, mówić po polsku, myśleć po polsku i marzyć po polsku”. Marszałek podziękował zgromadzonej Polonii za to, że jest ona ambasadorem Polski na ziemi afrykańskiej i zachęcał do podejmowania inicjatyw związanych z przyszłorocznym 100-leciem odzyskania niepodległości.
Przedstawiciele polonijnych organizacji zaprezentowali swoje organizacje i polonijna działalność. Barbara Kukulska prezes Zjednoczenia Polskiego w Johannesburgu wyraziła swoją wdzięczność, że marszałek Senatu wraz z delegacją odwiedził Polonię w RPA i poinformowała o jubileuszu organizacji, którą kieruje. „Nasza organizacja została założona w 1948 roku i nosiła wówczas nazwę „Zjednoczenie osadników Polskich - Afryka Południowa”. Skupiała wszystkich Polaków od równika do samego Kapsztadu. Była to ogromna organizacja, która łączyła Polaków. Przetrwała aż do dziś, a w przyszłym roku będzie obchodzić 70 lecie istnienia. Wydajemy biuletyn - wiadomości Polonijne oraz przez cały czas sprawujemy opiekę nad Polakami. Cieszymy się z naszego przyszłorocznego jubileuszu i już zapraszamy na jego obchody” - powiedziała Barbara Kukulska.
Głos zabrał Jarosław Jakuszko reprezentujący Polonię w Pretorii. „Nasza mała grupka, starała się od przeszło dziesięciu lat wspólnie organizować zajęcia dla Polonii, rajdy, bale, zapraszać polskich artystów i krzewić polską kulturę. W naszych przedsięwzięciach dużą pomocą służyli zawsze przedstawiciele ambasady polskiej, bez których nie moglibyśmy tego wszystkiego robi” - mówił Jarosław Jakuszko.
Ryszard Skoczyński reprezentujący Zjednoczenie Polskie w Vaal-Triangle podkreślił, że w tym roku organizacja obchodziła 30-lecie działalności. „Wszyscy przyjechaliśmy do RPA w czasie stanu wojennego, rosły tu nasze dzieci, mieliśmy polską szkółkę i przez wszystkie lata działaliśmy i trzymaliśmy się razem. Przez cały okres otrzymywaliśmy wsparcie konsulatu RP, który był pośrednikiem w kontaktach m.in z Senatem. Mieliśmy od państwa zawsze wsparcie i dzięki temu wciąż dumnie trzymamy się razem i dziękujemy za wsparcie” - powiedział Ryszard Skoczyński.
Konsul honorowy w Durbanie Andrzej Kipiela podziękował za zaproszenie na spotkanie w Ambasadzie. „Jesteśmy bardzo dumni, że przyjechaliście państwo do nas i dziękujemy obecnemu rządowi, że pamięta o konsulach honorowych bo przez ostatnie 8 lat nie byliśmy zapraszani na żadne zjazdy i spotkania oficjalne” - powiedział Andrzej Kipiela.
Spotkanie z Polonią w Pretorii uświetnił zespół tańca ludowego „Orzeł Biały” z Johannesburga.
Źródło: Senat RP/ho