Logo Polskiego Radia
Print

Polacy kandydują w wyborach lokalnych w Brukseli

IAR
Dariusz Adamski 14.10.2018 12:51
  • Polacy kandydują w wyborach lokalnych w Brukseli. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Kilkunastu Polaków kandyduje w Brukseli w niedzielnych wyborach lokalnych, które rozpoczęły się na terenie Belgii
Głosowanie w BelgiiGłosowanie w BelgiiPAP/EPA/JULIEN WARNAND

Polacy starają się o miejsca w radach gminnych, wybieranych na 6 lat. Rezydenci z unijnych krajów mieszkający w Belgii mogą startować w wyborach, nie mogą ubiegać się natomiast o stanowiska burmistrza.

Na Polaków, liczną grupę obcokrajowców w Brukseli, zwróciły uwagę partie krajowe i lokalne, a ich liderzy zaproponowali im miejsca na listach i zachęcali zaangażowania w lokalną politykę. - Sam burmistrz mi mówił, "jest Was tu tyle, dlaczego Wy się nie angażujecie?" - powiedziała Polskiemu Radiu Iwona Młynarczyk-Rycharska, która kandyduje z listy burmistrza DeFI. Podkreśliła, że chce działać na rzecz Polaków - między innymi zapewnić w gminie etat tłumacza z języka polskiego. Maciej Tomaszewski kandydujący z listy Zielonych w gminie Bruksela chciałby, aby w gminnych ratuszach zatrudnione były osoby od pomocy społecznej ze znajomością języka polskiego i by pomagały ludziom bezdomnym. - Chodzi o to, by wytłumaczyć im ich prawa. Rozmawiałem niedawno z bezdomnym, który pracował w Belgii przez 30 lat i nie wie, że ma prawo do zasiłku, Przecież to jest absurd - komentował w rozmowie z Polskim Radiem.

Polacy mówią, że te wybory są ważne, bo władza w Belgii jest zdecentralizowana i gminy zarządzają pieniędzmi płaconymi z podatków, decydują o kluczowych sprawach. - Tu naprawdę ważą się losy, gdzie pieniądze zostaną wydane, czy na lepsze drogi, czy na klasy do odrabiania lekcji dla dzieci, które nie mogą tego robić w domu - powiedziała Polskiemu Radiu Magdalena Kowalska, kandydatka na liście socjalistów w gminie Etterbeek.

Nie wszyscy Polacy mają programy skierowane wyłącznie do naszych rodaków. - Dla mnie bardzo ważna jest integracja społeczna. Polityka to jest sprawa nas wszystkich. Uważam, że to czy jest czysto na chodnikach, czy parkujemy dobrze, czy oddychamy świeżym powietrzem, to nie jest sprawa tylko Polaków. Wszyscy jesteśmy współodpowiedzialni za to gdzie żyjemy i jak żyjemy - powiedziała Polskiemu Radiu Tina Mouneimne Van Roeyen, która kandyduje z listy Zielonych w gminie Etterbeek.

Jeśli chodzi o samo głosowanie, to mogą w nim wziąć udział ci obcokrajowcy, którzy zarejestrowali się do końca lipca. Niestety, zrobiło tak niewielu Polaków. Na przykład w jednej z brukselskich gmin mieszka ponad półtora tysiąca Polaków, ale do głosowania zarejestrowało się nieco ponad 200.

IAR/dad

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt