WOJSKOWY SOJUSZ POLSKI I USA
Szef MON Mariusz Błaszczak zapewnia, że Polska wynegocjowała dobrą cenę za zakup amerykańskiego systemu Patriot. Umowa w tej sprawie została podpisana w środę w Warszawie.
Minister obrony narodowej podpisał umowy na realizację I etapu programu "Wisła". Polska otrzyma system antyrakietowy Patriot. Cena pierwszej fazy programu Wisła to 4 miliardy 750 milionów dolarów. Pod koniec ubiegłego roku mówiono o kontrakcie wartym 10 miliardów. Mariusz Błaszczak powiedział, że jest zadowolony z zawartej umowy.
- Ostateczna cena jest dobra. Wprawdzie spadła o połowę od ceny wyjściowej, ale taki jest efekt negocjacji. Tyle ten system kosztuje, ale oczywiście wszystko zależy też od konfiguracji. My otrzymamy Patrioty najnowszej generacji. Oprócz nas dysponują nim jeszcze Amerykanie, dlatego czujemy się wyróżnieni - powiedział Mariusz Błaszczak.
Szef MON dodał, że zlecenia w ramach umowy offsetowej trafią do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. - Doprowadziliśmy do tego, że w Polsce będą produkowane środki łączności, elementy wyrzutni i środki transportu. Pieniądze trafią do zakładów Polskiej Grupy Zbrojeniowej. To nie tylko offset o wartości prawie miliarda złotych, ale także polonizacja tych elementów - dodał Błaszczak.
ECHA UNIJNEGO SZCZYTU
14 państw Unii Europejskiej wydali rosyjskich dyplomatów w reakcji na atak chemiczny w Salisbury i próbę zabójstwa podwójnego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala. To gest solidarności z Wielką Brytanią, o czym poinformował szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
O unijnej reakcji na atak chemiczny rozmawiali w ubiegłym tygodniu na szczycie w Brukseli europejscy przywódcy. Wtedy zapadła decyzja o wezwaniu na konsultacje unijnego ambasadora w Rosji. Markus Ederer jest już w Brukseli, gdzie spotyka się z przedstawicielami europejskich instytucji. Na szczycie nie uzgodniono sankcji na poziomie unijnym, bo nie było na to jednomyślnej zgody. Nie zmienia to faktu, że decyzja 14 krajów jest bezprecedensowa.
STANOWCZA REAKCJA UE WOBEC ROSJI A NORD STREAM 2
Niemcy jako pierwszy kraj wydał wszelkie potrzebne zezwolenia na rozpoczęcie budowy na swych wodach terytorialnych i ekonomicznych gazociągu Nord Stream 2. W niemieckiej strefie budowa rozpocznie się już w maju. Jak ocenił wiceprezes Polskiego Radia Mariusz Staniszewski, decyzja o wydaniu zezwoleń nie przesądza o budowie. W TVP Info zwrócił uwagę, że na przykład Dania jeszcze nie wydała zgody na budowę gazociągu na jej terytorium.
Niemiecki Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii (BSH) poinformował we wtorek o wydaniu zgody na budowę gazociągu Nord Stream 2 w wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec na Bałtyku. Kończy to procedurę pozyskiwania w Niemczech zezwoleń na budowę tego gazociągu.
Wskazano, że wydanie zgody nastąpiło m.in. po przeprowadzeniu oceny oddziaływania na środowisko i ustaleniu, że planowane położenie rur na dnie morskim na odcinku 31 km nie będzie przeszkodą, jeśli chodzi o interesy żeglugi i środowiska morskiego.
Przypomniano, że Urząd Górniczy miasta Stralsund wydał już oficjalne zezwolenie na budowę morskiego odcinka Nord Stream 2 na wodach terytorialnych Niemiec. Wskazano, że oznacza to, iż wraz z decyzją BSH wydane zostały wszystkie niezbędne w Niemczech zgody na realizację projektu.
Więcej w magazynie Mija Tydzień. Zaprasza Katarzyna Semaan.