Logo Polskiego Radia
Print

Najważniejsze wydarzenia tygodnia

PR dla Zagranicy
Katarzyna Semaan 09.02.2019 12:16
  • Mija Tydzień 08.02.2019r. [posłuchaj]
W tym wydaniu: USA i Rosja poza INF, Macedonia z otwartą drogą do NATO oraz kolejne spotkania i dyskusje ws. brexitu
Donald Trump i Władimir Putin Foto: PAP/EPA/JIM LO SCALZO/SPUTNIK POOL

POWRÓT DO "WYŚCIGU ZBROJEŃ"?

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump powiedział, że zadecydował o wystąpieniu z układu o likwidacji rakiet średniego zasięgu, bo jego postanowień nie przestrzegała Rosja. Donald Trump wygłosił w Kongresie doroczne orędzie o stanie państwa. Amerykański prezydent podkreślił, że Stany Zjednoczone w pełni przestrzegały umowy.

Układ o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego zasięgu został podpisany 8 grudnia 1987 roku pomiędzy ówczesnym prezydentem Stanów Zjednoczonych Ronaldem Reaganem oraz pierwszym sekretarzem KC KPZR Michaiłem Gorbaczowem. Zakładał on usunięcie z arsenałów obu mocarstw rakiet średniego zasięgu, między innymi amerykańskich pocisków Pershing oraz radzieckich SS-20.

Na początku 2007 roku rosyjski prezydent Władimir Putin powiedział, że układ nie służy interesom Federacji Rosyjskiej. Szefowie rosyjskiej armii uznali, że mogą wypowiedzieć jednostronnie umowę, gdy Stany Zjednoczone rozpoczną rozmieszczanie tarczy rakietowej na terytorium Polski i Czech.

Według rosyjskiego MSZ, pojawienie się amerykańskich rakiet w państwach bałtyckich zagraża europejskiemu bezpieczeństwu. Mówił o tym na konferencji prasowej w Moskwie wiceszef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Riabkow. Dyplomata zapowiedział, że osobiście będzie podejmował działania, które zablokują ewentualne rozmieszczenie amerykańskiej broni rakietowej na Litwie, Łotwie i w Estonii.

Rosyjski wiceminister dodał, że jego kraj nie da się wciągnąć w "wyścig zbrojeń". Zdaniem części zachodnich i rosyjskich ekspertów, Rosja od dawna modernizuje swoją armię, inwestuje w nowy sprzęt i modernizuje stare uzbrojenie.

KONIEC SPORU NA LINII SKOPJE-ATENY

Macedonia Północna o krok od NATO. w środe podpisała w kwaterze głównej w Brukseli protokół akcesyjny. W uroczystości wziął udział minister spraw zagranicznych tego kraju Nikola Dimitrow i ambasadorowie 29 państw członkowskich Sojuszu.

Było to możliwe, bo władze w Skopje i Atenach rozwiązały trwający niemal 30 lat spór o nazwę. Grecja uważała, że starożytna Macedonia to część jej dziedzictwa kulturowego. Po zmianie nazwy byłej jugosłowiańskiej republiki na Macedonia Północna Grecja przestała blokować wejście tego kraju do Sojuszu.

Porozumienie grecko-macedońskie jest sygnałem, że warto rozmawiać przy stole negocjacyjnym. Na pewno była duża presja ze strony państw NATO i UE, żeby ten spór uregulować - mówił dr Adam Balcer ze Studium Europy Wschodniej UW. Adam Balcer podkreślił, że na Bałkanach doceniana jest zdecydowana postawa polityków. Premier Grecji Aleksis Tsipras pokazał, że ma silny charakter.

Teraz Macedonia Północna może uczestniczyć w posiedzeniach krajów Sojuszu jako obserwator. A po zakończeniu procesu ratyfikacji stanie się 30. pełnoprawnym państwem członkowskim NATO. Grecja zapowiedziała, że w symbolicznym geście jako pierwsza ratyfikuje dokument. Zwykle ratyfikacja trwa około roku, ale kwatera główna nie wyklucza, że potrwa to szybciej i w ciągu kilku miesięcy nastąpi rozszerzenie Sojuszu.To podtrzymanie strategii NATO dotyczącej budowania stabilności i bezpieczeństwa na Bałkanach Zachodnich. Rosja protestuje, bo to ograniczy jej wpływy w tym regionie.

BREXIT WCIĄŻ PRZEDMIOTEM BURZLIWYCH DYSKUSJI

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zgodnie z zapowiedziami oświadczył na czwartkowym spotkaniu z brytyjską premier Theresą May w Brukseli, że UE27 nie otworzy porozumienia o brexicie. przewodniczący KE wyraził jednak swoją gotowość, by dodać sformułowania do deklaracji politycznej uzgodnionej przez UE27 i Wielką Brytanię, "aby być bardziej ambitnym pod względem treści i szybkości, jeśli chodzi o przyszłe stosunki między Unią Europejską a Wielką Brytanią".

Przewodniczący Komisji Europejskiej zapewnił o wsparciu dla Irlandii w rozmowach brexitowych i wykluczył możliwość renegocjacji umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii. Jean-Claude Juncker mówił o tym w Brukseli, po spotkaniu z premierem Irlandii Leo Varadkarem.

To odpowiedź na żądania brytyjskich posłów, którzy chcą usunąć z dokumentu zapisy dotyczące granicy irlandzkiej. Gwarantują one, że nie będzie kontroli granicznych po brexicie na Zielonej Wyspie, ale przewidują też, że Wielka Brytania pozostanie w unii celnej do czasu wynegocjowania nowej umowy handlowej Brukseli z Londynem. Szef Komisji powiedział, że stanowisko 27-mki jest niezmienne.

Szef Rady Europejskiej, który do tej pory wyrażał nadzieję na pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii, tym razem przyznał, że jest to niemożliwe, choć - jak dodał - chciałoby tego wiele osób w Unii i w Wielkiej Brytanii.

Szef Rady Europejskiej wyraził nadzieję na porozumienie, ale dodał, że wobec przedłużającego się impasu poczucie odpowiedzialności nakazuje przygotować się na fiasko.

Najbardziej sporną kwestią jest zapis w umowie, który gwarantuje, że po brexicie nie będzie kontroli granicznych na Zielonej Wyspie. Ale do czasu wynegocjowania nowej umowy handlowej Wielka Brytania będzie pozostawała w unii celnej. Zagorzali zwolennicy brexitu obawiają się, że taka sytuacja będzie przeciągać się w nieskończoność, że za bardzo zwiąże Wielką Brytanię z Unią i uniemożliwi jej w przyszłości zawieranie umów handlowych z resztą świata. Irlandia, wspierana przez 27-mkę nie chce się zgodzić na żadne zmiany w umowie dotyczące tak zwanego bezpiecznika. Argumentuje, że chodzi o pokój na Wyspie i utrzymanie w mocy wielkopiątkowego porozumienia z 1998 roku.

Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt