To, jak przedstawiana jest Polska przez zagraniczne media, tygodnik „wSieci” kwituje krótko: To, co o nas mówią, szokuje! Publicyści w serii artykułów analizują mechanizm tworzenia negatywnej opinii o Polsce oraz wskazują, kto za tym stoi.

Aleksandra Rybińska w swoim artykule „Jad z Chobielina” nakreśla rolę Radosława Sikorskiego i jego żony - Anne Applebaum w procederze tworzenia wizji Polski w zagranicznych mediach. O żonie byłego ministra spraw zagranicznych pisze m.in.:

Publicystka „Washington Post” ma szerokie kontakty za granicą (Waszyngton, Berlin, Londyn, Paryż, Bruksela), publikuje m.in. w brytyjskim „The Spectator”, i w dużej mierze kreuje opinie na temat tego, co się dzieje dziś w Polsce. Środowisko, do którego należy, jest bardzo wąskie i powiązane jak system naczyń połączonych –jedni cytują drugich, polecają się nawzajem i wszyscy mają podobne, liberalno-lewicowe poglądy. System ten funkcjonuje mniej więcej tak: „Wyborcza” coś napisze, korespondenci zagraniczni to przepisują, następnie cytuje ich znów „Wyborcza” jako przykład zaniepokojenia Zachodu sytuacją w Polsce. A Applebaum czuwa, by amerykańskie elity miały o rządach PiS jak najgorsze zdanie.

Opis działań Anne Applebaum kontynuuje Bronisław Wildstein w artykule „Cywilizowani i dzikusy”, stawiając jej przykład jako wstęp do rozważań na temat stosowania przez zachodnie media podwójnych standardów w stosunku do Polski.

Halina Ostas poprosiła Bronisława Wildsteina - byłego opozycjonistę, dziś znanego publicystę i komentatora życia politycznego w Polsce, kawalera Orderu Orła Białego, o komentarz.

Źródło: wPolityce.pl