Amerykański dziennikarz, pisarz i korespondent wojenny oraz laureat Nagrody Pulitzera opublikował artykuł, w którym wprost nazywa polski rząd „nowymi faszystami Europy”. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Chris Hedges współpracuje również z prokremlowską telewizja Russia Today, a jak sam przyznaje, w przypadku publikacji jego informatorami było kierownictwo „Gazety Wyborczej” - Jarosław Kurski i Piotr Stasiński.
Już sam tytuł artykułu „Nowi faszyści Europy” nie pozwala przejść obojętnie wobec publikacji, a dalej jest jeszcze gorzej. Chris Hedges oskarża na przykład Polaków o współudział w holokauście pisząc o „polskim współudziale w nazistowskiej eksterminacji ok. 3 mln Żydów z Polski ”.
W dalszej części tekstu dziennikarz zarzuca polskiemu rządowi promowanie ideologii neofaszystowskiej.
- Czytelnik w drugim akapicie dowiaduje się, że Polską zawładnął neoliberalizm, legiony bezrobotnych i zbyt nisko opłacanych Polaków zostało pozostawionych samym sobie, 2 miliony młodych wyjechało z kraju. Rządowe programy oszczędnościowe zdewastowały instytucje kulturalne, szkoły publiczne, sztukę i publiczne media. W końcu ta spirala sprawiła, że w październiku 2015 roku do władzy doszli nacjonaliści i demagodzy z prawicowej (w domyśle skrajnie) partii PIS. Nie ma w Sejmie lewicy – streszcza fragment artykułu serwis zelaznalogika.net.
Autor tekstu opisuje, jak PiS wycofuje prawa konstytucyjne, a nawet blokuje opozycję w mediach. Pojawia się również wzmianka o zamieszaniu wokół wypowiedzi Baracka Obamy podczas wizyty w Polsce i relacji w „Wiadomościach” TVP1, a podsumowanie stanu polskiej demokracji kończy informacja, że partia rządząca zrezygnowała z prenumeraty „Gazety Wyborczej” w urzędach. Pojawiają się oczywiście również informacje o sporze wokół TK.
„Nie ma już debaty parlamentarnej, opowiadają mi Stasiński i Kurski kiedy spotkałem się z nimi w redakcji Wyborczej w Warszawie” – napisał w swoim artykule Chris Hedges.
Pojawiają się nawet sugestie, że władzę w kraju sprawuje niekonstytucyjny system, a ten, który jest w pełni legalny, znalazł się w opozycji.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że informacje na temat sytuacji w Polsce Chris Hedges czerpał od Jarosława Kurskiego, pierwszego zastępcę redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” oraz Piotra Stasińskiego, zastępcę redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”.
Po burzy, jaką wywołał w mediach tekst Chrisa Hedgesa, w którym nazywa on polski rząd „nowymi faszystami europy”. Kurski i Stasiński, którzy przywołani są w tekście, jako główne źródło informacji o sytuacji w Polsce twierdzą teraz, że „odpowiedzieli tylko na pytania” i nie wiedzieli, że Hedges współpracuje z Russia Today.
- Nie zgodziliśmy się na żadną „współpracę”. Zgodziliśmy się tylko odpowiedzieć na pytania Hedgesa o sytuację polityczną w naszym kraju. Podobnie jak odpowiadamy na pytania wielu innych dziennikarzy z całego świata, którzy piszą o Polsce. Nie wiedzieliśmy, że Hedges współpracuje z Russia Today, a on nie zdradził nam tego faktu. Gdybyśmy to wiedzieli, oczywiście odmówilibyśmy spotkania. Słowa „faszyzm” i „proto-faszyzm” są słowami Hedgesa; myśmy ich nie użyli – powiedział Jarosław Kurski w rozmowie z Onetem.
Kim jest autor tekstu? Poza tym, że wszędzie reklamowany jest jako laureat Nagrody Pulitzera, jest on również współpracownikiem prokremlowskiej telewizji Russia Today.
W ostatnich latach Hedges dosyć często był również oskarżany o plagiat.
W 2003 roku Tom Palaima zarzucił mu kopiowanie Ernesta Hemingway'a. Z kolei w 2014 roku Christopher Ketcham na łamach The New Republic wykazywał, że Hedges w ciągu swojej kariery dokonał plagiatu wielu pisarzy. W gronie pisarzy, z których dzieł miał pełnymi garściami czerpać Hedges znaleźli się m.in.: Matt Katz, Naomi Klein, Neil Postman i Ernest Hemingway.
"Mamy do czynienia z niewiarygodnym nagromadzeniem kłamstw" - mówi o artykule Chrisa Hedgesa Agnieszka Romaszewska - komentatorka, publicystka, dyrektorka TV Biełast. Rozmawiała z nią Halina Ostas.
Źródło: niezależna.pl/onet.pl/ho