19 września w The Washington Post ukazał się tekst autorstwa Anne Applebaum “In Poland, a preview of what Trump could do to America.” Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich skierowało do redaktora naczelnego The Washington Post list otwarty, podpisany - w imieniu zarządu – przez prezesa Krzysztofa Skowrońskiego.
Występujemy w imieniu licznej grupy dziennikarzy polskich, członków Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, największej i najdłużej funkcjonującej organizacji o tym charakterze w naszym kraju.
Od pewnego czasu z niepokojem obserwujemy fakt, że komentatorem wydarzeń w Polsce w „Washington Post” jednym z najbardziej prestiżowych dzienników nie tylko w Stanach Zjednoczonych jest Anne Applebaum, żona Radosława Sikorskiego, jednego najbardziej prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej, partii, która w ostatnich wyborach po ośmiu latach rządów utraciła władzę. Nie odmawiamy Applebaum dziennikarskich kompetencji natomiast od jakiegoś czasu jej teksty na temat Polski wyglądają jakby tworzył je rzecznik najbardziej radykalnej opozycji nie liczący się z tym co dzieje się naprawdę w naszym kraju. Jest to naturalnie wybór i prawo gazety, aby określoną sytuację komentował ktoś tak bardzo w nią zaangażowany, chociaż budzi to wątpliwości co do standardów, którym powinni kierować się przedstawiciele naszej profesji. Nie zabieralibyśmy jednak w tej sprawie głosu, gdyby nie ostatni tekst Applebaum w „WP” z 19.09 „In Poland, a preview of what Trump could do to America” rojący się od – nazwijmy rzeczy po imieniu – wymyślonych od początku do końca kłamstw i pomówień.
Oto najbardziej uderzający fragment:
“Readers familiar with my recent op-eds will know that I am not shy about pointing out Russian plots when I see them. But there is just no evidence of one at Smolensk. Within hours of the crash, Polish forensic experts were on the ground. They immediately obtained the black boxes and transcribed them meticulously. The cockpit tape can be heard online, and it makes the circumstances painfully clear. The president was late; he had planned a live broadcast from Katyn. When Russian air traffic controllers wanted to divert the plane because of heavy fog, he did not agree. The chief of the air force sat in the cockpit during the final minutes of the flight and pushed the pilots to land: “Be bold, you’ll make it,” he told them. According to the official report, written by the country’s top aviation experts, the plane hit a tree, then the ground, and then broke up.”
Nie było ekspertów sądowych w Smoleńsku po katastrofie. Polacy nie uczestniczyli w sekcjach zwłok. Nie tylko nie badali drobiazgowo czarnych skrzynek, ale nigdy ich do nich nie dopuszczono i otrzymali tylko ich niekompletne, sporządzone przez Rosjan kopie. Rosyjscy kontrolerzy w żadnym momencie nawet nie sugerowali, aby polski samolot wylądował gdzie indziej. Próbowano w Polsce utrzymać wersję, że szef sił powietrznych, gen Błasik znajdował się w kokpicie w czasie katastrofy, ale eksperci badający nagrania stwierdzili, że głos mu przypisywany nie należał do niego. Tej ekspertyzy nikt nie kwestionuje. Stwierdzenie, że naciskał on na pilotów, aby lądowali jest zwykłą, nie popartą niczym insynuacją, tak jak w całości wymyślona przez Applebaum jest „cytowana” kwestia „Be bold, you’ll make it”, która nigdy dotąd nie została przez nikogo przywołana.
Warto przypomnieć, że pilot polski nie chciał lądować, a jedynie zniżył się na dopuszczalną wysokość, a zorientowawszy się, że pogoda jest niewłaściwa zdecydował odlecieć. Jego zrejestrowane słowa „odchodzimy na drugi krąg” nie są przez nikogo kwestionowane.
Pomówienie Applebaum jest wyjątkowe ponieważ oskarża Błasika, a pośrednio prezydenta Kaczyńskiego, o spowodowanie śmierci 96 osób.
Tekst Applebaum tworzy zupełnie fałszywy obraz sprawy smoleńskiej. Ponad 100 polskich profesorów nauk ścisłych, nie związanych z żadnym ugrupowaniem politycznym, zgrupowanych w Konferencji Smoleńskiej, za własne pieniądze przez cztery lata prowadziło badanie katastrofy a ich wyniki ich prac, które czytelnicy, również w wersji angielskiej znaleźć mogą w Internecie, radykalnie różnią się od oficjalnej wersji.
Można wymieniać dalsze kłamstwa i manipulacje Applebaum, ale ograniczymy się do dwóch. Film „Smoleńsk”, który jej zdaniem spreparowany został na zamówienie obecnych władz, w rzeczywistości robiony był przez cztery lata w czasie rządów PO, w skrajnie niesprzyjających warunkach, za prywatne pieniądze (składki na jego rzecz zbierane były również wśród amerykańskiej Polonii). Antoni Macierewicz nigdy nie sugerował nawet prawdziwości „Protokołów mędrców Syjonu”.
Zabieramy głos, gdyż Applebaum nie tylko kłamie i wprowadza w błąd amerykańską, a w ślad za nią i światową opinię publiczną, ale dodatkowo pomawia o spowodowanie tragedii jej ofiary i rani ich rodziny oraz tych wszystkich, dla których smoleńska katastrofa była i pozostaje znaczącym i bolesnym wydarzeniem w polskiej historii.