Francja krytykuje Rosję za cyberataki
PR dla Zagranicy
Przemysław Pawełek Pawełek
21.02.2017 15:02
-
Dr Łukasz Jurczyszyn z PISM o cyberatakach we Francji.
Paryż oskarża Moskwę o ingerencję w kampanię wyborczą. Wkrótce nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa
Francja krytykuje Rosję za cyberataki przed wyborami prezydenckimi, które odbędą się na przełomie kwietnia i maja.
Francuski minister spraw zagranicznych nazwał to „ingerencją, której Paryż nie będzie akceptował”. Jean-Marc Ayrault oświadczył, że dokładnie wiadomo, kogo Moskwa popiera - między innymi liderkę skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen, która jest częstym gościem rosyjskiej ambasady w Paryżu. Jest też zwolenniczką prezydenta Władimira Putina, nazywając go „prawdziwym patriotą”. Chodzi także o kandydata republikańskiej prawicy Francois Fillona, znanego ze swej przyjaźni i bliskich prywatnych kontaktów z prezydentem Rosji. Obiektem ataków jest deklarujący swoje poparcie dla Unii Europejskiej Emmanuel Macron, zajmujący drugie miejsce po Le Pen w sondażach przedwyborczych. Jego proeuropejska postawa jest nie na rękę Kremlowi, stąd nasilające się cyberataki na jego sztab wyborczy. Jean-Marc Ayrault zaznaczył, że dezinformacja jest jednym z głównych narzędzi rosyjskich cyberpiratów. Według francuskich komentatorów, Kreml będzie się starał wywołać zamęt, aby wpłynąć na wyniki wyborów we Francji i w Niemczech. W przyszłym tygodniu w Pałacu Elizejskim odbędzie się w tej sprawie nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa.
Z dr Łukaszem Jurczyszynem z PISM rozmawiał Przemysław Pawełek.