Sejm nie poparł wniosku PO o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu  Beaty Szydło, w którym kandydatem na premiera był Grzegorz  Schetyna. Przeciwko wnioskowi głosowało 239 posłów, za 168, a 17 posłów  wstrzymało się od głosu.
Przeciwko wnioskowi zagłosowali posłowie PiS oraz koła Wolni i Solidarni, a także 4 posłów niezrzeszonych.
Za  wyrażeniem wotum nieufności rządowi Beaty Szydło opowiedzieli się  wszyscy głosujący posłowie klubów: PO, Nowoczesnej i PSL oraz koło UED i  jeden poseł niezrzeszony.
16 posłów Kukiz'15  wstrzymała się od głosu, 15 posłów tego ugrupowania nie wzięła udziału w  głosowaniu. Wcześniej, w debacie nad wnioskiem głosu nie zabrał  przedstawiciel klubu Kukiz'15. 
Po ogłoszeniu wyniku głosowania przez marszałka Sejmu Marka  Kuchcińskiego prezes PiS Jarosław Kaczyński wręczył bukiet kwiatów  premier Beacie Szydło. Kwiaty premier wręczył także poseł Tadeusz  Cymański (PiS).
Przemówienie Beaty Szydło
Odnosząc się przed rozpoczęciem sejmowej debaty nad złożonym przez  Platformę wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla jej rządu  Szydło oceniła, iż jest on "po prostu stekiem kłamstw, oszczerstw wobec  polskiego rządu".
Beata Szydło Jest wnioskiem, który nie tylko obraża  inteligencję Polaków, ale też zabiera po prostu czas wysokiej Izbie, bo  wydaje mi się, że w tej chwili jest dużo więcej ważnych spraw, którymi  powinniśmy się zajmować, niż dyskutowanie na temat takich kłamliwych  oszczerstw
- Jest wnioskiem, który nie tylko obraża inteligencję Polaków,  ale też zabiera po prostu czas wysokiej Izbie, bo wydaje mi się, że w  tej chwili jest dużo więcej ważnych spraw, którymi powinniśmy się  zajmować, niż dyskutowanie na temat takich kłamliwych oszczerstw -  mówiła szefowa rządu.
Zauważyła jednocześnie,  nawiązując do listopadowej debaty w PE nad sytuacją w Polsce w zakresie  rządów prawa, że wniosek złożony został przez grupę polityczną, "z  której wywodzą się posłowie, którzy w europarlamencie głosowali  przeciwko Polsce".
W odpowiedzi na słowa premier posłowie z ław opozycji rozległo się skandowanie: "do dymisji!".
"Polska jest warta tego, by rządzili nią ludzie, którzy dostrzegają jej interes"
Premier zwracając się do polityków opozycji pytała  dlaczego przez lata pozwalali na to, żeby pieniądze, które powinny były  wpływać do budżetu były wyprowadzane poza budżet. 
-  Dlaczego przerwaliście reformę którą w 2005 roku rozpoczął rząd PiS,  rząd Jarosława Kaczyńskiego dotyczącą administracji skarbowej tak, żeby  skończyć z oszustawami skarbowymi. Wy to przerwaliście - oświadczyła  Szydło.
Premier  pytała również dlaczego opozycja zgadzała się na to, żeby Polska była  poniżana i wykorzystywana na arenie międzynarodowej. 
-  Ja wiem, że te słowa was bolą. Natomiast Polska jest warta tego, żeby  rządzili nią ludzie, którzy przede wszystkim dostrzegają jej interes i  interes Polaków - podkreśliła premier. 
Krzyki "do dymisji"
- Polacy mają prawo do tego, żeby, również w instytucjach  międzynarodowych, reprezentowali ich ludzie, którzy kochają ich ojczyznę  i dbają o ich interesy. Polacy mają do tego prawo - powiedziała szefowa  rządu.
W jej ocenie wniosek o wotum nieufności  złożony przez PO "służy tylko i wyłącznie tym, którzy chcą, żeby w  Polsce dobrze się nie działo, którzy chcą i myślą o tym, jak  zdestabilizować sytuację w naszej ojczyźnie". - Ale Polacy są mądrzejsi i  obywatele nas wybrali, obywatele wskazali, jaki program ma być  realizowany - oświadczyła premier.
Podczas  przemówienia Szydło posłowie opozycja krzyczeli "do dymisji".  Prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński (PiS)  przeprosił premier Szydło za okrzyki i zachowanie polityków opozycji.
- Dziękuję panie marszałku, ale proszę mnie nie przepraszać.  Nie trzeba mnie przepraszać, ponieważ to, co państwo tu wykrzykują nie  jest w stanie mnie obrazić - odpowiedziała premier. 
"Dzisiaj w Brukseli nie klękamy na kolana"
- Daliśmy ludziom poczucie godności. Dbamy o polskie  rodziny, dbamy o bezpieczeństwo Polski. Dzisiaj w Brukseli nie klękamy  na kolana, nie przyjmujemy z pokorą tego, czego chcą inni - mówiła  Szydło.
Odpowiadając na okrzyki posłów opozycji,  nawiązujących do głosowania w sprawie przedłużenia kadencji Donalda  Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej, w którym Polska jako  jedyna opowiedziała się przeciw Tuskowi, szefowa rządu powiedziała, że  jest dumna z tego głosowania, ponieważ "tak powinien zachować się polski  premier". - Nie można podnosić ręki za kimś, kto szkodzi Polsce -  przekonywała.
- Nie trzeba było dużo czasu, żeby  okazało się, że racja jest po mojej stronie; proszę zobaczyć i proszę  przeczytać to, co wypisuje na Twitterze przewodniczący Donald Tusk, on  występuje przeciwko swojej ojczyźnie - nigdy się na to nie zgodzę -  dodała Szydło.
Głos opozycji
Szef PO Grzegorz Schetyna, który został wskazany we wniosku jako  kandydat na premiera zarzucił rządowi m.in. brak reakcji na  ksenofobiczne i rasistowskie hasła w czasie Marszu Niepodległości 11  listopada. W uzasadnieniu wniosku wskazano również na bieżącą politykę  rządu, któremu PO zarzuca m.in. wyprowadzanie Polski z Unii Europejskiej  oraz niszczenie niezawisłości Trybunału Konstytucyjnego czy sądów.
Schetyna podczas wystąpienia w Sejmie nad wnioskiem o konstruktywne  wotum nieufności wobec Beaty Szydło, podkreślił, że to prezes PiS  Jarosław Kaczyński powinien być premierem. "Jeżeli (Jarosław Kaczyński)  chce rządzić, jeżeli chce być +nadprezydentem+ i +nadpremierem+ to musi  wziąć za to również formalną odpowiedzialność i tego oczekujemy" -  oświadczył lider PO.
 
IAR/PP