Siergiej Ławrow: nie ma decyzji o rakietach dla Assada
IAR / PAP
Dariusz Adamski
23.04.2018 15:58
-
Rosyjskie MSZ w sprawie dostaw S-300 dla reżimu Assada. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Szef rosyjskiego MSZ twierdzi, że nie zapadła jeszcze decyzja o przekazaniu Syrii systemów rakietowych S-300
Szef MSZ Rosji Siergiej ŁawrowPAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV
Rosja jeszcze nie zdecydowała, czy dostarczy do Syrii systemy przeciwlotnicze S-300 - powiedział w poniedziałek szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow. Dodał, że jeśli zapadłaby taka decyzja, nie byłaby utrzymywana w tajemnicy.
- Musimy poczekać na to, jakie konkretne decyzje podejmą rosyjskie władze i przedstawiciele Syrii - oświadczył Ławrow podczas poniedziałkowej wizyty w Pekinie.
Wcześniej w poniedziałek rosyjski dziennik "Kommiersant", powołując się na źródła wojskowo-dyplomatyczne, podał, że Rosja może w najbliższym czasie rozpocząć przekazywanie Syrii w ramach pomocy zestawów rakietowych S-300 Faworit, aby na ich podstawie utworzony został system syryjskiej obrony przeciwlotniczej. Zdaniem gazety kwestia ta jest "praktycznie rozstrzygnięta".
Reżim al-Assada zamówił w Rosji zestawy rakietowe w 2010 roku, jednak na prośbę Izraela kontrakt ten został anulowany. Tym razem - jak utrzymuje rosyjska gazeta - S-300 mają być przekazane w ramach pomocy wojskowo-technicznej, ponieważ Syria nie ma pieniędzy na kupno nowych systemów.
Kreml odmówił komentarza w tej sprawie.
Ostrzał koalicji
14 kwietnia siły USA, Wielkiej Brytanii i Francji dokonały ostrzału rakietowego celów w Syrii w odpowiedzi na użycie tydzień wcześniej broni chemicznej we Wschodniej Gucie koło Damaszku - jak ocenia Zachód - przez syryjskie siły rządowe. Rosja, która skrytykowała naloty na Syrię, zapewniła, że przy pomocy starych systemów rakietowych produkcji radzieckiej syryjska obrona przechwyciła większość zachodnich rakiet. Kraje zachodnie temu zaprzeczyły.
Jednocześnie Moskwa ogłosiła, że może powrócić do kwestii dostaw systemów rakietowych dla Damaszku. Szef MSZ Siergiej Ławrow powiedział w piątek, że po nalotach na Syrię na Rosji nie spoczywa już moralny obowiązek, aby nie dostarczać systemów przeciwlotniczych S-300 wojskom prezydenta Asada.
W Syrii już rozlokowane są systemy S-300 i S-400, które osłaniają rosyjską bazę lotniczą w Hmejmim i bazę morską w porcie Tartus. Rosja rozmieściła te systemy na terytorium Syrii po rozpoczęciu w 2015 roku operacji wojskowej w tym kraju.
IAR/PAP/dad