Logo Polskiego Radia
Print

10. rocznica wybuchu konfliktu gruzińsko-rosyjskiego

IAR / PAP
Dariusz Adamski 08.08.2018 09:14
  • Gruzini pamiętają o wojnie z 2008 roku. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
10 lat temu, w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku wybuchła gruzińsko - rosyjska wojna o Osetię Południową
Gruzini protestujący na ulicach Tbilisi przeciwko polityce RosjiGruzini protestujący na ulicach Tbilisi przeciwko polityce RosjiPAP/EPA/ZURAB KURTSIKIDZE

Po wielu miesiącach prowokacji ze strony południowoosetyjskich separatystów, wspieranych przez rosyjskie wojska ówczesny prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili podjął decyzję o odzyskaniu kontroli nad zbuntowanym regionem.

8 sierpnia doszło do regularnych starć gruzińskiej armii z uzbrojonymi bojówkami południowoosetyjskich separatystów. Późnym popołudniem Rosja wysłała swoją 58 armię stacjonującą we Władykaukazie na pomoc rebeliantom. Rosyjscy żołnierze zajęli przedmieścia Cchinwali i stamtąd ostrzeliwali gruzińskie oddziały. Gdy okazało się, że Gruzini w ciągu doby przejmują kontrolę nad niemal całym zbuntowanym regionem, rosyjskie lotnictwo zbombardowało gruziński port Poti i bazę wojskową Senaki. Obecny prezydent Gruzji Giorgi Margwelaszwili tłumaczy, że Rosja już od lat 90 XX w., po rozpadzie ZSRR nie chciała dopuścić do wyjścia z jej strefy wpływów dawnych republik radzieckich. - W 2008 roku regularne wojska rosyjskiej armii okupowały część Gruzji. My od dawna staraliśmy się być niepodległym i suwerennym krajem. Polityka Rosji w stosunku do sąsiadów jest następująca - będziemy was karać tak długo, jak długo będziecie myśleć niezależnie - mówi.

Wojnę gruzińsko - rosyjską zakończyło porozumienie o zawieszeniu broni. Rosja do dziś nie wypełniła części zawartych w dokumencie punktów. Między innymi nie wycofała swoich wojsk z Osetii Południowej i Abchazji.

IAR/dad

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt