Stany Zjednoczone nie uznają decyzji dotychczasowego prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro o zerwaniu stosunków dyplomatycznych tego kraju z Waszyngtonem. Twierdzą, że nie ma on kompetencji do podjęcia takiej decyzji i zapowiadają kontynuowanie współpracy z rządem, na czele którego stanie ldier opozycji Juan Guaido.
Guaido złożył kilka godzin temu przysięgę prezydencką i zadeklarował, że przejmuje tymczasowe przywództwo kraju. Oskarżył Maduro o to, że uzurpuje sobie władzę.
"Stany Zjednoczone utrzymują stosunki dyplomatyczne z Wenezuelą i będą współpracowały z Wenezuelą po utworzeniu rządu tymczasowego przez Juana Guaido, ktory poprosił naszą misję o pozostanie w tym kraju"- oświadczył amerykański Sekretarz Stanu Mike Pompeo. "Stany Zjednoczone nie uznają rządu reżimu Maduro za władze Wenezueli. W związku z tym Nicolas Maduro nie ma legalnego prawa do zerwania relacji dyplomatycznych"- dodał Pompeo. Wezwał też armię i siły bezpieczeństwa Wenezueli do dalszej ochrony zarówno własnych obywateli, jak i obcokrajowców, w tym Amerykanów.
Nicolas Maduro w reakcji na manifestacje i ogłoszenie się przez Juana Guaido prezydentem, nazwał te wydarzenia "zamachem zorganizowanym przez Waszyngton" i ogłosił zerwanie relacji dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi. Dał amerykańskim dyplomatom 72 godziny na opuszczenie Wenezueli.
Unia europejska wzywa do przeprowadzenia w Wenezueli "wolnych i wiarygodnych wyborów" i do wsłuchania się w głos mieszkańców kraju.
Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini w oświadczeniu wydanym w związku z wydarzeniami w tym kraju napisała, że "głos wenezuelskiego narodu nie może być ignorowany".
"Prawa obywatelskie, wolność i bezpieczeństwo wszystkich członków Zgromadzenia Narodowego, w tym prezydenta Juana Guaido, muszą być przestrzegane i szanowane. Przemoc i użycie siły przez służby bezpieczeństwa są nie do zaakceptowania i z pewnością nie są rozwiązaniem kryzysu" - napisała w oświadczeniu Federica Mogerini. "Unia Europejska i jej państwa członkowskie pozostają w gotowości do wsparcia odbudowy demokracji i rządów prawa w Wenezueli, drogą politycznego procesu pokojowego, zgodnie z konstytucją Wenezueli"- głosi oświadczenie szefowej unijnej dyplomacji.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk we wpisie na Twitterze wyraził nadzieję, "że cała Europa zjednoczy się we wsparciu demokratycznych sił w Wenezueli". "W przeciwieństwie do Maduro, Zgromadzenie Narodowe, w tym Juan Guaido, ma demokratyczny mandat od obywateli Wenezueli" - napisał na Twitterze Donald Tusk.
Juana Guaido jako prezydenta Wenezueli uznały m.in. Stany Zjednoczone. "Naród wenezuelski odważnie wypowiedział się przeciwko Maduro i jego reżimowi domagając się wolności i rządów prawa" - oświadczył prezydent Donald Trump.
Juan Guaido otrzymał też poparcie Brazylii. Brazylijskie władze poinformowały ponadto, że będą służyły wsparciem politycznym i gospodarczym w transformacji demokratycznej. Również Kanada, Argentyna, Peru, Chile, Paragwaj, Kolumbia i Gwatemala uznały lidera opozycji Juana Guaido jako tymczasowego prezydenta Wenezueli.
Za prezydenta Nicolasa Maduro wciąż uznaje Meksyk. "Uznajemy władze wybrane zgodne z konstytucją Wenezueli" - oświadczył rzecznik prezydenta Meksyku Andresa Manuela Lopeza Obradora. Solidarność z Nicolasem Maduro zadeklarował także prezydent Boliwii Evo Morales.
IAR/ks