Kolejna kontrowersyjna wypowiedź szefa izraelskiego MSZ
IAR / PAP
Dariusz Adamski
18.02.2019 11:57
-
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że w Izraelu trwa kampania wyborcza, która podgrzewa tamtejsze spory polityczne. W ten sposób odniósł się do słów izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israela Katza, który zarzucił Polakom antysemityzm (IAR)
Israel Katz nie wycofał się ze swoich obraźliwych wobec Polaków słów o tym, że "antysemityzm wyssali z mlekiem matki"
Szef MSZ Izraela - Israel KatzPAP/EPA/SEBASTIAN SCHEINER / POOL
Dodał ponadto, że wielu Polaków współpracowało z nazistami i brało udział w zagładzie Żydów w czasie Holokaustu.
- Prawdy historycznej nie da się zmienić. Polska była wielkim cmentarzem narodu żydowskiego, jest tylko jedna prawda historyczna. Antysemityzm tkwił w Polakach przed, podczas i po Holocauście - powiedział w rozmowie z radiem Reshet Bet w poniedziałek rano Israek Katz. - Jest możliwe i ważne utrzymywanie więzi z polskim rządem. Ale nie możemy zapomnieć o przeszłości i nie wolno nam szkodzić spuściźnie i pamięci ofiar Holokaustu - dodał.
To kolejna taka wypowiedź szefa MSZ Izraela. Wcześniej, odnosząc się do słów przypisanych przez media izraelskie szefowi rządu Izraela Benjaminowi Netanjahu Katz oświadczył: "Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i - tak jak powiedział Icchak Szamir, były premier Izraela, któremu Polacy zamordowali ojca, Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych".
Tę wypowiedź ocenił na Twitterze Marek Magierowski, ambasador RP w Izraelu. "Jest czymś zdumiewającym, że nowo mianowany minister spraw zagranicznych Izraela przytacza tak haniebną i rasistowską ocenę. To całkowicie niedopuszczalne" - napisał Marek Magierowski na Twitterze.
IAR/PAP/dad