Theresa May o załamaniu się negocjacji brexitowych
PR dla Zagranicy
Katarzyna Semaan
18.05.2019 12:42
-
"Jak powiedział Jeremy Corbyn, te rozmowy były konstruktywne, robiliśmy postępy. Były obszary, gdzie udało nam się znaleźć wspólny grunt. Ale inne kwestie okazały się trudniejsze. Szczególnie wiąże się to z tym, że w Partii Pracy nie ma jednoznacznego stanowiska - czy chce ona, aby brexit stał się faktem, czy też pragnie drugiego referendum, które
Premier precyzuje, że powodem są podziały wewnętrzne na lewicy. Opozycja odpowiada, że jest odwrotnie
foto: wikipedia.pl
Premier Wielkiej Brytanii wini opozycję za załamanie się negocjacji brexitowych. Theresa May precyzuje, że powodem są podziały wewnętrzne na lewicy. Opozycja odpowiada, że jest odwrotnie - fiasko rozmów zostało spowodowane podziałami frakcyjnymi po prawej stronie.
Theresa May powiedziała, że o końcu rokowań, które miały wyłonić kompromisową wizję brexitu zadecydowały spory w Partii Pracy: "Jak powiedział Jeremy Corbyn, te rozmowy były konstruktywne, robiliśmy postępy. Były obszary, gdzie udało nam się znaleźć wspólny grunt. Ale inne kwestie okazały się trudniejsze. Szczególnie wiąże się to z tym, że w Partii Pracy nie ma jednoznacznego stanowiska - czy chce ona, aby brexit stał się faktem, czy też pragnie drugiego referendum, które mogłoby odwołać wyjście z Unii".
Opozycja wskazuje na inny powód - podziały w partii rządzącej. Szczególnie w kontekście trwającej wewnątrz ugrupowania kampanii zmierzającej do wyłonienia nowego lidera Konserwatystów. Według lewicy, to zawężało premier pole manewru i uniemożliwiało uzyskanie porozumienia.
Theresa May zapowiedziała, że w przyszłym miesiącu ogłosi datę swojej dymisji. Na razie ugrupowanie przygotowuje się do eurowyborów. Sondaże są dla partii niekorzystne. Szefowa rządu zaapelowała o wsparcie: "Partia Konserwatywna nie chciała brać udziału w tych wyborach. Chcieliśmy opuszczenia Unii. A gdyby parlament poparł nasza umowę, już byśmy z niej wyszli. Jesteśmy jednak partią narodową i walczymy w narodowych wyborach. Chcę, aby ludzie opowiedzieli się za konserwatystami w następny czwartek. Tylko konserwatyści mogą sprawić, że dojdzie do brexitu i doprowadzić kraj do jasnej przyszłości".
Według badań opinii publicznej zwycięzcą eurowyborów, które odbędą się w czwartek, będzie nowa Brexit Party Nigela Farage'a.
Dobre wyniki mają też zanotować mniejsze, prounijne ugrupowania - Liberalni Demokraci, Zieloni i Change UK.
IAR/ks