W homilii abp Wacław Depo wezwał do obrony  życia, pytał też o sens życia, patriotyzm i gotowość daru z siebie  dzisiejszego pokolenia Polaków.
 -  Powracają (...) pytania o sens głębokiego patriotyzmu i wyzwanie, przed  którym również stoi Kościół w Polsce - bo Polska, matka i ojczyzna,  jest jednością na fundamencie chrztu świętego, bez tej prawdy nie byłoby  Polski – mówił metropolita częstochowski, co wierni przyjęli brawami.
Polska "jest wspólnotą ducha wiary i miłości ojczyzny, aż po ofiarę  własnego życia, wspólnotą patriotyzmu głębokiego sensu, budowanego na  fundamencie wiary w Chrystusa zmartwychwstałego, a nie utraty pamięci i  zarazem tożsamości chrześcijańskiej" – kontynuował arcybiskup.
 
Jak  mówił, z bólem przyjął usłyszaną w telewizji wypowiedź młodego  człowieka, który w kontekście rocznicy Powstania Warszawskiego  powiedział: "może jestem w mniejszości, ale moja ojczyzna jest dzisiaj w  Europie w jej obecnym kształcie, Europa jest ojczyzną".
Metropolita przypomniał, że sierpniowa uroczystość Wniebowzięcia  Najświętszej Marii Panny łączy się w Polsce ze wspomnieniem tego, co –  jak mówił – "w polskiej tradycji nazywamy maryjnym Cudem nad Wisła, co  wiąże się ze zwycięstwem polskiego żołnierza i narodu nad nawałą  bolszewicką".
- Z pamięci tamtych dni wydobywam dziś jedno: obraz młodych ludzi,  bardzo młodych, którzy stali się wówczas obrońcami ojczyzny. Odczytujmy z  ich mogił wiek życia jako ofiarę dla niepodległości dopiero odzyskanej  wolnej ojczyzny. Trzeba również przypomnieć bohaterstwo powstańców  Warszawy z sierpnia 1944 r. i postawić pytanie o sens życia i gotowość  daru z siebie dzisiejszego pokolenia Polaków – mówił hierarcha.
Święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny – ocenił arcybiskup -  skłania do refleksji na temat sensu i wartości naszego życia, zarówno w  wymiarze religijnym, jak i społecznym.
Arcybiskup o aborcji
- Maryja wniebowzięta ukazuje wszystkim prawdziwe zwycięstwo życia  nad śmiercią. Dlatego potwierdzamy za inicjatywą obywatelską "Stop  aborcji w Polsce", że to jest prawo każdego człowieka do życia, a nie  tylko kwestia wyznaniowa czy światopoglądowa. Każdy człowiek ma prawo  żyć – mówił arcybiskup, co wierni nagrodzili oklaskami.
W tym kontekście metropolita przywołał słowa św. Jana Pawła II, który  mówił, że "naród, który zabija własne dzieci, nie ma przyszłości". - W  tych słowach odczytujemy najgłębszy sens patriotyzmu i miłości  odpowiedzialnej wobec Boga za losy ziemskiej ojczyzny – powiedział abp  Depo, apelując, by na nowo przyjąć te słowa papieskiego nauczania.
W homilii arcybiskup przytoczył napisane w 1848 r., prorocze – jak  mówił - słowa wybitnego twórcy okresu romantyzmu Zygmunta Krasińskiego,  który pisał m.in. o swoim lęku o człowieczeństwo, które "tak jak naród,  tak jak osobnik, ma wolną wolę, i jeśli wybierze zło zamiast dobra,  postęp swój na czas zahamuje i zawraca w tył". Krasiński pisał też o  godzących we wszelki "ustrój i ład wściekłych podrywach przeciwko  rodzinie i własności, pogardzie dla wszystkich religijnych wyznań, rodu  ludzkiego" oraz "niesłychanym nabożeństwie dla wszelkiego gwałtu" i  "namiętnej żądzy zupełnego zerwania z przeszłością, by stworzyć tylko  dwujęzyczny czas, składający się z samej przyszłości i teraźniejszości".
Abp Depo odwołał się też do nauczania Prymasa Tysiąclecia kard.  Stefana Wyszyńskiego: "może nam się wydawać, że dzisiaj wystarczy  ubezpieczyć naród nasz, jego byt i wolność, traktatami pokojowymi i  aliansami międzynarodowymi, nic to jednak nie pomoże, gdy młodzież  polska nie będzie zdolna do ofiary za ojczyznę".
- Trzeba więc wychowywać w sobie ducha ofiary i poświęcenia, bo  ojczyzna za wszystko nam pieniędzmi, pensjami i emeryturami nie zapłaci;  są takie czyny i takie ofiary, za które pieniędzmi się nie płaci,  zwłaszcza tu, nad Wisłą, Odrą, Bugiem i Bałtykiem – mówił abp Depo za  prymasem Wyszyńskim.
- Matko, pomóż nam żyć w prawdzie, która jest fundamentem jedności,  budowanej na Chrystusowym fundamencie zmartwychwstania, a jednocześnie,  abyśmy przez codzienne zawierzenie Chrystusowi wzrastali w łasce i  odkrywali sens i wartość życia – zakończył metropolita częstochowski,  który podczas mszy św. poświęcił przyniesione przez pielgrzymów zioła i  kwiaty.
Święto o kilku wymiarach
W tradycji polskiego Kościoła wtorkowa uroczystość obchodzona jest  jako święto Matki Bożej Zielnej. To jedno z najstarszych i  najważniejszych świąt maryjnych - tradycja chrześcijańska przekazuje, że  następnego dnia po złożeniu ciała Marii u podnóża Góry Oliwnej  apostołowie znaleźli w tym miejscu zioła i kwiaty. Stąd wziął się  zwyczaj święcenia ich 15 sierpnia w kościołach. W tym dniu rolnicy  dziękują za plony i proszą o błogosławieństwo swojej pracy.
Uczestników wtorkowych uroczystości powitał na Jasnej Górze generał  zakonu paulinów - gospodarzy jasnogórskiego sanktuarium - o. Arnold  Chrapkowski. Przypomniał, że w ostatnim czasie na Jasną Górę  pielgrzymowały tysiące Polaków.
- W minionych dniach przeżywaliśmy wielkie narodowe rekolekcje.  Tysiące pielgrzymów znaczyło swym pielgrzymim trudem polską ziemię,  nieśliśmy do Maryi Jasnogórskiej nasze radości i cierpienia, nasze  rodziny, nas samych, naszą ojczyznę. Wraz z tym pielgrzymim trudem, z  wiązanką ziół i kwiatów, przynosimy Ci, Matko Zielna, naszą troskę o  nowość życia i przemianę serc – mówił ojciec generał.
52 pielgrzymki do Częstochowy
Tysiące uczestników poniedziałkowych uroczystości przybyło w ostatnich dniach na Jasną Górę w pieszych pielgrzymkach.
W ciągu minionych dwóch tygodni do sanktuarium dotarły 52 takie pielgrzymki, w których wędrowało ok. 68 tys. pątników.
Najwięcej - ponad 12 tys. osób - przybyło w pięciu pielgrzymkach z  Warszawy, najliczniejsza zaś była 8,5-tysięczna pielgrzymka krakowska.  Kulminacja szczytu pielgrzymkowego przypadła w poniedziałek, kiedy do  Częstochowy weszło ponad 20 tys. pielgrzymów.
PAP/ho