Siostry franciszkanki z Klasztoru Maryi, Natalia Jakoniuk wraz z rodziną oraz - pośmiertnie - rodzina Jana Kawczyńskiego otrzymali w poniedziałek odznaczenia im. Antoniny i Jana Żabińskich przyznawane Polakom, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej. Odznaczenia są przyznawane przez organizację From the Depths Polakom, którzy ze względów formalnych nigdy nie otrzymali wyróżnienia od Yad Vashem.
Uroczystość, którą poprowadził znany z roli Supermana amerykański aktor Dean Cain, odbyła się w warszawskim ZOO, na terenie którego małżeństwo Żabińskich w latach 1943-1945 ukrywało i uratowało ponad 300 Żydów z warszawskiego getta.
Holokaust był arcyzbrodnią
Obecny na uroczystości prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że Holokaust "był arcyzbrodnią i wyrazem najskrajniejszego zła, które pojawiało się w historii, które w XX w. pokazało jeszcze raz swoją najstraszliwszą twarz".
- Ale temu skrajnemu złu przeciwstawiło się coś, co można określić śmiało jako skrajne dobro, jako bohaterstwo tej najwyższej próby, bohaterstwo, które nie cofało się przed ryzykiem tortur, śmierci, przed ryzykiem śmierci najbliższych, nawet własnych dzieci. I to bohaterstwo, tak jak i niebywała zbrodnia Holokaustu muszą być pamiętane, muszą być wspominane i muszą być czczone - powiedział prezes PiS.
Wyraz sprawiedliwości
Podkreślił, że bardzo dobrze się stało, że pojawił się ktoś, kto postanowił, by ten proces uczczenia tych, którzy bohaterstwo wykazali w najwyższym stopniu był rozszerzony i kontynuowany. - Fundacja "z otchłani", bo tak to się po polsku nazywa, to przedsięwzięcie, które ma doprowadzić do tego, że wielu z tych, którzy nie otrzymali dotąd tej najwyższej satysfakcji, nie zostali uznani za Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, może zostać nagrodzonych - mówił Kaczyński.
- To bardzo ważne, to wyraz sprawiedliwości. A to, co powinno być przeciwstawione potwornym zbrodniom XX w., Holokaustowi i innym aktom ludobójstwa, to właśnie sprawiedliwość. To odrzucenie tego wszystkiego, co jest przeciw sprawiedliwości, co sprowadza się do uznania, że są równi i równiejsi, że są tacy, na których wolno podnosić rękę, czy to bezpośrednio czy to w przenośni i są tacy, którzy podlegają szczególnej ochronie - zaznaczył prezes PiS.
Dodał, że "musimy to rozumowanie i tu w Polsce i w Europie, gdzie ono, można powiedzieć kwitnie, i w całym świecie, odrzucić". Zaznaczył, że jednym z jego bardzo groźnych przejawów jest antysemityzm. Jak dodał, Izrael jest państwem, które "udowodniło, że nie terytorium, nie liczba ludności, a siła ducha i siła umysłu, a także determinacja i odwaga, stanowią o wielkości".
- Dziś właśnie przeciwko temu państwu kieruje się współczesny antysemityzm. Ten, który bardzo często odcina się od Holokaustu, który mówi o mowie nienawiści, który odrzuca najróżniejsze fakty po to, by zaprzeczyć temu wszystkiemu, co jest w historii naszej cywilizacji ważne, co jest rozstrzygające. I co ma zdecydować, że ta cywilizacja, najbardziej życzliwa człowiekowi ze wszystkich, które dotąd w historii istniały, ma przetrwać - zaznaczył prezes PiS. - Dzisiaj wysuniętą placówką tej cywilizacji jest państwo Izrael - dodał.
Najwyższe uznanie
Uczestniczący w uroczystości marszałek Senatu Stanisław Karczewski , zwracając się do prezesa fundacji From the Depths Jonnego Danielsa, powiedział: "To co pan robi jest wielkie, wspaniałe, zasługuje na najwyższe uznanie. Dziękuję bardzo, bo pan odnajduje w historii tych ludzi, te osoby, które pewnie już dawno należało nagrodzić, ale dziękuję za to. Pan robi tak wiele, aby nasze narody - polski i żydowski - były bliżej siebie" - podkreślił.
Wiceprzewodniczący Knesetu Yehiel Hilik Bar podkreślił, że poniedziałkowa uroczystość zorganizowano "w głębokim podziwie i szacunku dla tych niezwykłych polskich bohaterów". Dodał, że Polska dziś poważnie "chce uczyć się z własnej historii i chce tę historię szanować". - Nie jest to oczywiste w każdym państwie na świecie - mówił Yehiel Hilik Bar.
Poświęcenie Polaków
Wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki podkreślił, że członkowie jego rodziny, dzięki pomocy polskich rodzin, byli w stanie przeżyć niemiecką okupację, lecz żadna z tych osób, które narażały swoje życie "nie została zaliczona w poczet tych najbardziej uhonorowanych, wielkich bohaterów - Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata".
Przypomniał, że wśród nagrodzonych odznaką Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata jest blisko 20 tys. osób, z czego 7 tys. pochodzi z Polski. - To niczego nie mówi, na dobrą sprawę, bo jest czymś zupełnie nieporównywalnym, jeżeli ktoś ratuje życie wykazując się odwagą najwyższej próby - jak powiedział wiceprzewodniczący Knesetu. Z szacunkiem podchodzimy do wszystkich Duńczyków, Francuzów, Holendrów, którzy ratowali życie, czasami za to dostawali grzywnę czy byli wtrąceni przez Niemców do więzienia. To jest coś zupełnie innego. Uważam, że Yad Vashem powinien to docenić i cały naród polski powinien mieć jedno wielkie drzewo Sprawiedliwych - ocenił Morawiecki.
Wciąż zgłaszają się uratowani
W tym roku odznaczenia otrzymały siostry franciszkanki z Klasztoru Maryi, które ocaliły życie ponad 750 Żydom - dzieciom i osobom starszym. Liczba ocalonych przez siostry stale wzrasta, gdyż nadal zgłaszają się osoby uratowane przez siostry lub ich rodziny. Z listy 120 sióstr zaangażowanych w ratowanie Żydów tylko cztery zostały odznaczone medalem Yad Vashem, reszta z nich nigdy nie została uhonorowana.
Kolejną odznaczoną osobą jest Natalia Jakoniuk wraz z rodziną. Ona, jej rodzeństwo, rodzice i wiele innych rodzin z wioski Przeradz Mały, leżącej 120 km od Warszawy, przechowywali Żydów w czasie wojny.
Trzecie odznaczenie wręczono pośmiertnie rodzinie Daniela Kawczyńskiego, który jest członkiem Parlamentu Brytyjskiego. Brat jego dziadka, Jan Kawczyński wraz z żoną Heleną oraz 10-letnią córką Magdaleną zostali zamordowani za pomoc Żydom. Rodzina nigdy nie została odznaczona.
Daniel Kawczyński odbierając odznaczenie podkreślił, że my Polacy możemy być dumni z bohaterskich synów i poświęceń dokonanych przez nasze rodziny podczas II wojny. - Członkowie mojej rodziny, tak jak i wielu innych polskich rodzin zapłacili najwyższą cenę za ochronę i pomoc swoim żydowskim przyjaciołom i sąsiadom. Dziękuję w imieniu wszystkich Kawczyńskich za to wyróżnienie. Takich rodzin w Polsce było wiele, większość z nich jest bezimienna, dlatego naszym obowiązkiem jest opowiadanie i przypominanie tych historii – mówił.
W zeszłym roku, po raz pierwszy, odznaczenia im. Antoniny i Jana Żabińskich otrzymali Ryszard Żabiński, rodzina Skoczylasów i Natalia Borkiewicz.
IAR/PAP/ho