Nie wiadomo, czy nowy prezes koncernu będzie chciał kontynuować z nią współpracę - donosi "Gazeta Polska Codziennie". "Nowy prezes PKN Orlen, Daniel Obajtek, ma wdrożyć w płockim koncernie przygotowany wcześniej plan reformy, której celem jest m.in. rozbicie panujących tam wieloletnich układów. To nie tylko rewolucja kadrowa, chodzi także o wypowiedzenie lub rozwiązanie niekorzystnych, budzących wątpliwości kontraktów. Dla wielu będzie to oznaczało utratę krociowych zysków"- czytamy w dzienniku.
"GPC" zaznacza, że "nie wiadomo, czy w dalszym ciągu Orlen będzie współpracował z firmą Salvator i Wspólnicy. To spółka założona w 2009 r. przez Bartłomieja Sienkiewicza, za rządów PO-PSL ministra spraw wewnętrznych, nadzorującego służby specjalne, zaufanego człowieka Donalda Tuska". Dziennik podaje, że "udziałów w firmie formalnie pozbył się tuż przed objęciem stanowiska w lutym 2013 roku"
Z ustaleń "GPC" wynika, że "spółka Salvor i Wspólnicy w okresie od 1 lutego 2013 r. do 31 stycznia 2018 r. dzięki współpracy z PKN Orlen zarobiła ponad 4 mln zł. Poza usługami wynikającymi z miesięcznego ryczałtu wynoszącego 50 tys. zł realizowała też dodatkowe zlecenia, w tym m.in. na opracowanie mapy ryzyk inwestycji sektora gazu łupkowego". Umowę zawarto, gdy na czele koncernu stał zaufany człowiek Tuska - Jacek Krawiec.
"Część pieniędzy z płockiej rafinerii wpłynęła do Salvor i Wspólnicy w okresie, gdy Sienkiewicz stał na czele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Z resortu odszedł 22 września 2014 r., po wybuchu afery taśmowej"- podkreśla dziennik.
"GPC" zaznacza, że "współpraca z dawną firmą Sienkiewicza nie została zerwana po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach parlamentarnych".
"Z nieoficjalnych informacji »Codziennej« wynika, że decyzję o kontynuowaniu współpracy z firmą Salvor i Wspólnicy podjął Mirosław Kochalski, wiceprezes PKN Orlen. Co ciekawe, za rządów PO-PSL - w 2012 r. - został on dyrektorem Centrum Personalizacji Dokumentów, podległego MSW. Gdy Sienkiewicz stanął na czele resortu, pozostawił Kochalskiego na stanowisku"- podkreśla dziennik.
"Codzienna" zaznacza, że Sienkiewicz założył spółkę w 2009 r. pod nazwą Sienkiewicz i Wspólnicy. Od początku przynosiła zyski.
"Zaczęła pracować dla państwowych podmiotów obsadzonych przez zaufanych ludzi PO-PSL. Oprócz Orlenu swoje usługi świadczyła m.in. gigantowi ubezpieczeniowemu PZU, energetycznemu koncernowi PGE czy Gaz-Systemowi"- podaje dziennik. W pierwszym roku - jak wynika ze sprawozdania finansowego złożonego w Krajowym Rejestrze Sądowym - spółka Sienkiewicz i Wspólnicy zanotowała zysk w wysokości 370 tys. zł. Rok później 600 tys. zł, a w kolejnych latach 350 tys. zł (2011 r.) i 770 tys. zł (2012 r.).
W styczniu 2013 r., Sienkiewicz "pozbył się udziałów w firmie, a sam podmiot zmienił nazwę na Salvor i Wspólnicy. W czerwcu 2013 r. właściciele firmy zdecydowali jednak o wypłaceniu mu 408 tys. zł z zysku wypracowanego przez spółkę w 2012 r. W tym czasie był szefem MSW".
Jak podaje gazeta, historia współpracy Sienkiewicza z Orlenem sięga wielu lat wstecz. Z ustaleń "Codziennej" wynika, że rozpoczęła się w 2003 r. za rządów SLD. W tym czasie na czele koncernu stał Zbigniew Wróbel, zaufany człowiek ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
GPC/PAP/ks