Wzrasta zagrożenie cyberatakami w Europie

Nasilające się cyberataki stanowią realne zagrożenie dla gospodarki i życia publicznego Francji. To wniosek z raportu opracowanego przez specjalną grupę ministerialną.

Niebezpieczeństwo grozi zarówno prywatnym użytkownikom cyberprzestrzeni jak i wielkim firmom. Chodzi o kradzież danych, włamywanie się na prywatne konta, o wyłudzanie, oszustwa i szantaż, ale także o ingerencję mającą charakter polityczny W dokumencie podkreślono, że w tej kategorii zagrożeń jest również propaganda dżihadu.

Według raportu liczba cyberprzestępstw wzrosła w ciągu roku - między 2016 a 2017 rokiem - o trzydzieści dwa procent. Dotyczy to 63 tysięcy przypadków prowadzenia działalności niezgodnej z prawem, między innymi związanych z ochroną danych osobowych.

W ubiegłym roku 320 tysięcy osób padło ofiarą internetowych oszustw. Eksperci podkreślają, że żadna dziedzina gospodarki nie jest bezpieczna - każda jest narażona na cyberatak.

Także niemieckie służby odnotowały w tym roku wyjątkowo dużo cyberataków. Szef Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji Hans-Georg Maassen powiedział w czwartek, że najwięcej z nich przeprowadzili hakerzy z Rosji, Chin i Iranu.

"Nadal obserwujemy wzrost aktywności hakerów, którzy działają coraz profesjonalniej" - powiedział dziś Maassen i dodał, że szczególnie aktywni są doskonale wyszkoleni hakerzy z Rosji, Chin i Iranu. Zdaniem szefa kontrwywiadu, w XXI wieku prawidłowo funkcjonować mogą tylko te kraje, które posiadają dobrze rozwinięte i nowoczesne systemy zabezpieczające przeciwko tego typu atakom. "Nasza demokracja nie kończy się na analogowym świecie" - stwierdził Maassen i dodał: Sytuacja bezpieczeństwa narodowego w coraz większym stopniu jest definiowana cybernetycznym bezpieczeństwem kraju.

Z Grzegorzem Małeckim, dyrektorem Programu Cyberbezpieczeństwa Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego i byłym szefem Agencji Wywiadu rozmawiał Przemysław Pawełek.