Dobiegają końca największe manewry NATO ostatnich lat
PR dla Zagranicy
Przemysław Pawełek Pawełek
07.11.2018 15:19
-
Krzysztof Liedel z Collegium Civitas o manewrach “Trident Juncture 2018”
W dwutygodniowych ćwiczeniach brało udział 50 tysięcy żołnierzy
Zdjęcie ilustracyjneźr pixabay.com (CC0)
W Norwegii zakończą się dziś (07.11) największe od czasów Zimnej Wojny ćwiczenia NATO. Manewry pod nazwą “Trident Juncture 2018” miały sprawdzić gotowość wojsk Sojuszu do obrony krajów członkowskich.
W ćwiczeniach, które trwały dwa tygodnie, brało udział 50 tysięcy żołnierzy. Używano 250 samolotów, 10 tysięcy pojazdów i 65 okrętów, wśród nich amerykański lotniskowiec USS Harry Truman. Trenowano w 27 różnych miejscach w Norwegii. Żołnierze byli dzieleni na dwie grupy: jedna z nich odgrywała rolę fikcyjnego agresora, druga była fikcyjnymi oddziałami wojsk, które przychodzą z pomocą zaatakowanej Norwegii.
Prócz krajów członkowskich NATO, w manewrach brali udział żołnierze ze Szwecji i Finlandii. NATO podkreślało, że ćwiczenia mają charakter obronny a nie agresywny. Manewry “Trident Juncture 2018” były odpowiedzią na rosnące zagrożenie w Europie ze strony Rosji. To właśnie po aneksji Krymu i rozpoczęciu konfliktu na wschodzie Ukrainy Sojusz znacząco zwiększył liczbę wspólnych manewrów na kontynencie. Na ćwiczenia w Norwegii NATO zaprosiło obserwatorów z całego świata, w tym także z Rosji i Białorusi.
W Norwegii zakończą się w środę największe od czasów Zimnej Wojny ćwiczenia NATO. Manewry pod nazwą “Trident Juncture 2018” miały sprawdzić gotowość wojsk Sojuszu do obrony krajów członkowskich.
W ćwiczeniach, które trwały dwa tygodnie, brało udział 50 tysięcy żołnierzy. Używano 250 samolotów, 10 tysięcy pojazdów i 65 okrętów, wśród nich amerykański lotniskowiec USS Harry Truman. Trenowano w 27 różnych miejscach w Norwegii. Żołnierze byli dzieleni na dwie grupy: jedna z nich odgrywała rolę fikcyjnego agresora, druga była fikcyjnymi oddziałami wojsk, które przychodzą z pomocą zaatakowanej Norwegii.
Prócz krajów członkowskich NATO, w manewrach brali udział żołnierze ze Szwecji i Finlandii. NATO podkreślało, że ćwiczenia mają charakter obronny a nie agresywny. Manewry “Trident Juncture 2018” były odpowiedzią na rosnące zagrożenie w Europie ze strony Rosji. To właśnie po aneksji Krymu i rozpoczęciu konfliktu na wschodzie Ukrainy Sojusz znacząco zwiększył liczbę wspólnych manewrów na kontynencie. Na ćwiczenia w Norwegii NATO zaprosiło obserwatorów z całego świata, w tym także z Rosji i Białorusi.
Z dr Krzysztofem Liedelem z Collegium Civitas rozmawiał Przemysław Pawełek.
IAR/PP