Logo Polskiego Radia
Print

"Niejasne powiązania" Otwartego Dialogu

IAR / PAP
Dariusz Adamski 27.11.2018 14:24
Platforma European Union Anti-Corruption zwróciła uwagę na "niejasne powiązania" biznesowe fundacji Otwarty Dialog
Ludmiła KozłowskaLudmiła Kozłowskafacebook/lyudmyla.kozlovska

Europejski portal nie jest pierwszą instytucją, która przypatruje się kontrowersjom wokół przepływów finansowych Ludmiły Kozłowskiej i Bartosza Kramka. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego po wynikach kontroli skarbowej również podjęła śledztwo wobec ich organizacji pozarządowej.

Obywatelka Ukrainy i szefowa fundacji Otwarty Dialog w sierpniu br. dostała nakaz opuszczenia Unii Europejskiej. Było to wynikiem wpisania jej do Systemu Informacyjnego Schengen, gdzie została oznaczona najwyższym alertem.

- Szef ABW wydał negatywną opinię dot. wniosku Ludmiły Kozłowskiej o zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego w UE. W rezultacie została ona objęta zakazem wjazdu na terytorium Polski oraz UE - poinformował wówczas rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

Stanisław Żaryn zaznaczył, że negatywna opinia - przygotowana przez Departament Kontrwywiadu ABW - związany był m.in. z "poważnymi wątpliwościami" dotyczącymi finansowania kierowanej przez Kozłowską Fundacji Otwarty Dialog, które "mogą mieć dalsze skutki prawne".

W połowie września Kozłowska wzięła jednak udział w wysłuchaniu w Bundestagu zatytułowanym "Prawa człowieka w niebezpieczeństwie - demontaż praworządności w Polsce i na Węgrzech". Do Berlina mogła przybyć dzięki wydaniu jej wizy przez władze Niemiec.

Kolejne niejasności

Według służb skarbowych środki dla fundacji wpłacane poprzez firmę Silk Road Bartosza Kramka pochodzą od spółek, których właścicielami są firmy z Seszeli, Panamy i Belize.

Śledztwo prowadzone przez ABW wszczęła prokuratura na podstawie zawiadomienia szefa Krajowej Administracji Skarbowej po tym, jak Urząd Celno-Skarbowy w Łodzi sprawdził jak fundacja płaciła podatki w latach 2014-16. W wyniku kontroli okazało się środki wpłacane do fundacji przez firmę Kramka - przewodniczącego rady fundacji - Silk Road Biuro Analiz i Informacji mogą pochodzić z innych źródeł, niż oficjalnie deklarowane - wynika z zawiadomienia.

Zgodnie z oficjalnymi dokumentami fundacji większość środków wpłacanych do niej miała pochodzić od osób zasiadających we władzach Otwartego Dialogu lub od powiązanych z nimi osób i podmiotów. Kontrola KAS wykazała, że lista darczyńców fundacji zawarta w oficjalnej dokumentacji nie odpowiadała rzeczywistości. Służby skarbowe ustaliły, że należąca do Kramka Silk Road, która wpłacała środki do fundacji, sama otrzymywała je od podmiotów gospodarczych zarejestrowanych w wirtualnych biurach w Wielkiej Brytanii.

KAS sprawdziła te wpłaty na łącznie 1,27 mln dolarów i 64 tys. euro i ustaliła, że właścicielami przekazujących te środki firm były spółki zarejestrowane na Seszelach, Belize i w Panamie. Wśród nich są podmioty znajdujące się w dokumentacji dotyczącej tzw. afery Panama Papers - wynika z kontroli łódzkiego Urzędu Celno-Skarbowego.

"Środki mogą mieć przestępcze pochodzenie"

Krajowa Administracja Skarbowa jest zdania, że charakter transferów pieniężnych wskazuje, iż przekazywane środki pieniężne, których ostatecznym adresatem była fundacja, mogą mieć przestępcze pochodzenie.

KAS w zawiadomieniu do prokuratury wskazało, że do takiego wniosku mogą prowadzić przesłanki wynikające z analizy sposobu przekazywania tych środków - m.in.: duża łączna wartość przekazów pieniężnych, przekazywanie pieniędzy w małych kwotach, aby unikać procedur kontrolnych wymaganych prawem, przekazywanie stosunkowo dużych sum przez osoby bezpośrednio związane z fundacją, co nie znajduje uzasadnienia w ich sytuacji majątkowej, faktyczne pochodzenie środków od bliżej nieznanych podmiotów prawa handlowego i przelewy od podmiotów zagranicznych utrudniające potencjalną kontrolę.

Według Szefa KAS mogło dojść do popełnienia przestępstwa prania pieniędzy pochodzących z przestępstwa i dlatego zawiadomił prokuraturę, która zdecydowała podjąć śledztwo w tej sprawie.

Podczas kontroli fundacji okazało się też, że działała ona sprzecznie z ustawą o podatku dochodowym od osób prawnych, dlatego naliczono jej zobowiązania podatkowe. Dlatego łódzki UC-S wszczął dochodzenie w sprawie o przestępstwo skarbowe - złożenie nieprawdziwej deklaracji lub oświadczenia organowi podatkowemu i nierzetelnego prowadzenia ksiąg finansowych. Za takie czyny grozi grzywna.

"Wpływowi przyjaciele"

Serwis euanticorruption.com zwraca uwagę na relację między fundacją Otwarty Dialog, a Mukhtarem Ablyzaovem - oligarchą pochodzącym z Kazachstanu, który - jak podaje portal - jest oskarżony o jedną z największych historii defraudację, której kwota przekracza 7 mld dolarów.

Portal euanticorruption.com wskazuje również na innych "bogatych przyjaciół" organizacji i zauważa, że "wiele interesujących firm" wnosiło fundusze do fundacji Ludmiły Kozłowskiej i Bartosza Kramka. Wymieniają Petro Kozlowskyego - brata Ludmiły Kozłowskiej, który według doniesień serwisu miał również "dostarczać wyposażenie dla rosyjskiego wojska, które dokonało nielegalnej aneksji Krymu".

Bartosz Kramek jest też znany z napisania "instrukcji", jak obalić władzę w Polsce.

euanticorruption.com/thenews.pl/dad

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt