- Ołeh Sencow przypomina światu o dramacie Ukrainy, której Rosja siłą zagrabiła część terytorium. (...) Przypomina o Ukraińcach, żyjących pod kontrolą sił rosyjskich, którzy w każdej chwili mogą zostać bezpodstawnie oskarżeni przez rosyjski aparat represji - mówił szef MSZ Jacek Czaputowicz, przekazując rodzinie reżysera nagrodę Pro Dignitate Humana.
Szef MSZ Jacek Czaputowicz przekazał w sobotę w Kijowie przyznaną Ołehowi Sencowowi nagrodę Pro Dignitate Humana. W imieniu więzionego przez Rosjan ukraińskiego reżysera odebrała ją jego kuzynka Natalia Kapłan.
Jak podkreślił w laudacji podczas uroczystości wręczenia nagrody szef polskiej dyplomacji, nagroda została przyznana Sencowowi w uznaniu jego zasług w dziedzinie praw człowieka oraz bezkompromisowych działań na rzecz ochrony praw osób prześladowanych i narażonych na represje.
Nawiązując do sytuacji żołnierzy aresztowanych przez siły rosyjskie w ostatnich dniach po incydencie na Morzu Azowskim zwrócił też uwagę, że "niestety, liczba więźniów politycznych ukraińskich rośnie".
- Polska uznaje ochronę praw człowieka, społeczeństwa obywatelskiego, demokratycznych zasad, rządów prawa za jeden z najważniejszych filarów swojej polityki zagranicznej; liczymy na zacieśnianie współpracy w tych obszarach z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi - dodał minister.
Wyraził jednocześnie rozgoryczenie związane z faktem, iż nie może wręczyć nagrody osobiście jej laureatowi. - Mam nadzieję, że informacja o tym wydarzeniu dotrze do laureata jako znak naszej solidarności z nim oraz wszystkimi innymi ukraińskimi więźniami politycznymi w Rosji i na okupowanym Krymie - podkreślił Czaputowicz.
Sencow pracuje nad filmem
Odbierając nagrodę z rąk szefa polskiego MSZ, Kapłan zaznaczyła, że Sencow, nie bacząc na nic, kontynuuje walkę, a także pracuje w więzieniu nad kolejnym filmem. - Ołeh jest rzeczywiście bohaterem; nie złamał się pod wpływem tortur, choć miał możliwość ich uniknięcia i w dalszym ciągu trwa przy swoich zasadach - mówiła kuzynka ukraińskiego reżysera.
Zapowiedziała, że nagroda zostanie przekazana Sencowowi "najszybciej jak będzie to możliwe", a w najbliższym czasie dostanie przynajmniej fotografię przekazanego jej dyplomu. - Liczę na to, że dzięki takim działaniom w niedługim czasie Ołeh będzie mógł opowiedzieć światu sam o swoim losie - dodała Kapłan.
Podczas uroczystości głos zabrał również szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin, który wskazał, że Sencow stał się legendą. - Nikt nie zapomni jego bohaterskiej, heroicznej głodówki. (...) Rosja sądziła, że po zakończeniu głodówki emocjonalna fala w świecie dot. Ołeha ucichnie, że przestaną wspominać jego imię, ale stało się odwrotnie - mówił.
- Bardzo ważne jest, że nasi polscy przyjaciele zdecydowali, że nagrodę wręczą w tym roku Ołehowi Sencowowi. Ołeh otrzymywał różne nagrody, m.in. nagrodę Sacharowa, natomiast ta nagroda jest szczególna, ponieważ jest to nagroda "za ludzką godność" - podkreślił szef ukraińskiej dyplomacji.
"Już zwyciężył"
Jak ocenił, Sencow zwyciężył już Rosję i panujący w niej reżim, "bowiem tego, co zrobił, stawiając opór okupacji, Rosja się nie spodziewała". - Jestem przekonany, że tysiące tych, którzy dzisiaj cierpią w wyniku okupacji Krymu, także zaczną stawiać opór, Krym pod okupacją bowiem zmierza donikąd - oświadczył Klimkin. - To o wiele gorszy reżim niż w samej Rosji - zaznaczył.
Minister podziękował jednocześnie Polakom, partnerom z UE oraz Stanom Zjednoczonym za wsparcie w obliczu działań Rosji i jasne deklaracje, że okupacja ziem ukraińskich "nie zostanie uznana nigdy".
Ołeh Sencow, pochodzący z anektowanego przez Rosję Krymu, 42-letni ukraiński reżyser został skazany przez rosyjski sąd w sierpniu 2015 roku na 20 lat kolonii karnej za przypisywane mu przygotowywanie zamachów terrorystycznych na półwyspie. Reżyser zaprzecza tym oskarżeniom i twierdzi, że działania przeciw niemu mają charakter polityczny. Proces Sencowa był krytykowany przez międzynarodowe organizacje obrony praw człowieka.
Sencow przez 145 dni prowadził głodówkę w więzieniu, domagając się zwolnienia przetrzymywanych w rosyjskich więzieniach obywateli Ukrainy. Z apelami o uwolnienie artysty wielokrotnie zwracali się do Rosji zachodni politycy oraz przedstawiciele środowisk artystycznych i intelektualnych.
Pro Dignitate Humana jest nagrodą ustanowioną przez ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w 2011 r. Nagroda, w wysokości 100 tys. zł, przyznawana jest osobie lub organizacji pozarządowej za "pełne poświęcenia, bezkompromisowe działania w obronie praw osób prześladowanych i narażonych na represje oraz niezłomną postawę w obronie praw jednostki i poszanowania godności ludzkiej". Pierwszym jej laureatem został białoruski opozycjonista i obrońca praw człowieka Aleś Bialacki. Wśród dotychczasowych laureatów są też: niezależna organizacja "Memoriał" zajmująca się dokumentacją komunistycznych represji oraz ochroną praw człowieka w Rosji, pakistańska działaczka na rzecz praw człowieka Asmie Jilani Jahangir czy polska lekarka i misjonarka świecka dr Helena Pyz, która prowadzi Ośrodek Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya w Indiach. W zeszłym roku laureatkami nagrody zostały Nadia Murad i Farida Abbas - jazydzkie działaczki społeczne zaangażowane m.in. w działania na rzecz ochrony praw osób prześladowanych przez ISIS.
PAP/IAR/ho