Logo Polskiego Radia
Print

Historyczna pielgrzymka Benedykta XVI

PR dla Zagranicy
Katarzyna Gizińska 24.03.2012 13:18
  • o. Stanisław Tasiemski o pielgrzymce papieża do Meksyku i na Kubę.mp3
Papież wyruszył w wyjątkowo trudną podróż do Meksyku i na Kubę.
 fot. EPA/Jorge Nuńez

Pielgrzymka jest wyzwaniem dla zdrowia prawie 85-letniego papieża, ale stawia również jego i Watykan, w związku z wizytą w Hawanie, przed wyborami natury politycznej. O szczegółach z ojcem Stanisławem Tasiemskim dziennikarzem Katolickiej Agencji Informacyjnej rozmawiała Joanna Kędzierska.

Śladami Jana Pawła II

Samolot z Ojcem Świętym wylądował na lotnisku w mieście Leon. W Meksyku papież pozostanie do poniedziałku. Oprócz Leon odwiedzi Guanajuato i Silao. W swym przemówieniu powitalnym na lotnisku papież podkreślił, że przybył do miejsca, uważanego za geograficzne centrum Meksyku, które chciał odwiedzić już od czasu swej pierwszej podróży jego poprzednik, Jan Paweł II, ale nie mogąc tego uczynić pozostawił wówczas przesłanie otuchy i błogosławieństwa.

Benedykt XVI powiedział, że dziś jest szczęśliwy, powtarzając jego słowa na tej ziemi: "Dziękuję za miłość do papieża i za wierność Panu, okazywane przez wiernych z Bajio i Guanajuato. Niech Bóg zawsze wam towarzyszy". Benedykt XVI podkreślił, że przybywa do Meksyku jako pielgrzym wiary, nadziei i miłości. Jako pielgrzym nadziei przekazał słowa Świętego Pawła: "Nie chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei".

Papież podkreślił, że zaufanie do Boga daje pewność spotkania go, otrzymania jego łaski i na tym opiera się nadzieja tego, kto wierzy. - Wiedząc to, podejmuje on wysiłek przemieniania także obecnych, niedobrych struktur i wydarzeń, które wydają się niezachwiane i nieprzezwyciężalne, pomagając tym, którzy nie znajdują w życiu ani sensu, ani przyszłości. Tak, w sposób rzeczywisty nadzieja zmienia konkretne życie każdego człowieka - powiedział papież.

Etap pierwszy - Meksyk

Poważną trudność sprawiła organizacja pierwszego, meksykańskiego etapu wizyty Benedykta XVI. Lekarze odradzili mu bowiem - w związku z ryzykiem komplikacji zdrowotnych - wizytę w położonej wysoko stolicy. Dlatego nie odwiedzi on też znajdującego się tam największego sanktuarium maryjnego na świecie - Matki Bożej z Guadalupe.

Jako cel pielgrzymki wybrano miasto Leon w środkowej części Meksyku, gdzie panują bardziej sprzyjające warunki.

Jeszcze większym wyzwaniem są kwestie bezpieczeństwa w kraju o rekordowo wysokiej, okrutnej przestępczości, gdzie w brutalnych wojnach narkobiznesu giną setki ludzi. Podczas gdy niektóre tamtejsze gangi deklarują wstrzymanie się od przemocy podczas papieskiej wizyty, inne, przeciwnie, demonstrują siłę. Na tydzień przed przyjazdem Benedykta XVI na ulicach stanu Guerrero znaleziono dziesięć odciętych głów.

Kuba czeka na papieża

W poniedziałek Benedykt XVI rozpocznie wizytę na Kubie. Choć w oficjalnym programie pielgrzymki nie zaplanowano spotkania papieża z przywódcą rewolucji, ciężko chorym 85-letnim Fidelem Castro, to Watykan nie wyklucza, że do niego dojdzie. "Jeśli Fidel Castro pragnie spotkania, papież z wielką przyjemnością się z nim zobaczy" - wyjaśnił rzecznik Watykanu.

Obserwatorzy oczekują, że podczas rozmów z przedstawicielami najwyższych władz Kuby Benedykt XVI poruszy kwestię łamania praw człowieka i losu więzionych dysydentów, o których w ostatnich dniach przeciwnicy reżimu przypomnieli światowej opinii publicznej prowadząc okupację kościołów, między innymi bazyliki w Hawanie.

Znany kubański dysydent Guillermo Farinas, przebywający w domu pilnowanym przez służby bezpieczeństwa, w wystosowanym niedawno liście do papieża poprosił go, by spotkał się z opozycjonistami i upomniał się o wolność dla Kuby oraz by skrytykował dyktaturę braci Castro. "Ojcze Święty, z chrześcijańską pokorą proszę w imieniu narodu kubańskiego, byś w trakcie Twojej wizyty na wyspie wystąpił w obronie uciemiężonych mieszkańców wyspy i uchodźców. Ojciec Święty dobrze zna metody dyktatury totalitarnej, pod którą Kubańczycy cierpią od 53 lat" - napisał Farinas.

Jednak rzecznik Watykanu oświadczył, że papież nie zobaczy się z dysydentami. "Nie ma powodów, by przewidywać takie spotkanie" - stwierdził. "Nawet Jan Paweł II podczas swej podróży w 1998 roku nie odbył takiego spotkania" - dodał ksiądz Lombardi.

IAR/PAP/kg

Print
Copyright © Polskie Radio S.A O nas Kontakt