Inwestycja Toyoty to już kolejne duże przedsięwzięcie w branży motoryzacyjnej w naszym kraju. Koncern będzie produkować w zakładach w Wałbrzychu i Jelczu-Laskowicach przekładnie do napędu pojazdów hybrydowych, a także silniki benzynowe.
̶ Jest to kolejny sukces Polski - mówi Jakub Faryś, Prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Jak podkreśla, oznacza to, że Polska jest ważnym miejscem inwestycyjnym dla przemysłu motoryzacyjnego.
Toyota to nie wszystko. Będą kolejne duże inwestycje w Polsce, zapowiada na antenie Polskiego Radia Tomasz Pisula, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Obserwujemy ostatnio wzmożone zainteresowanie Polską, dodaje szef PAIiIZ. Kolejne inwestycje są w toku, zapewnia Tomasz Pisula.
- W samych projektach, które obsługuje PAIiIZ, a jest ich aktualnie 183, aż 14 pojawiło się w przeciągu ostatnich dwóch tygodni. Można powiedzieć, że widać wzmożone zainteresowanie inwestorów Polską i inwestycjami w naszym kraju – zwraca uwagę gość Polskiego Radia.
Istotne, aby Polska, jak mówi Tomasz Pisula, przyciągała jak najwięcej inwestycji, które wykorzystują potencjał polskich inżynierów, specjalistów IT, czy naszych maszyn, lub technologii, nie tylko tanią siłę roboczą.
- To jest jedno z głównych założeń planu wicepremiera Morawieckiego, mianowicie chodzi nam o podskoczenie w łańcuchu dostaw. Owszem bardzo się cieszymy z inwestycji, które wymagają siły roboczej i są bardzo chłonne, jeżeli chodzi o pracę ludzką. Natomiast my chcielibyśmy obsługiwać i ściągać tutaj inwestycje, które opierają się na wiedzy, kładą mniejszy nacisk na niewykwalifikowaną siłę roboczą, a bardziej potrzebują polskich inżynierów, naszych maszyn, polskiego przemysłu IT – zaznacza rozmówca Polskiego Radia.
Jak dodaje szef PAIiIZ, każda nowa inwestycja w Polsce cieszy, niezależnie od kraju pochodzenia kapitału, który u nas inwestuje.
- Najfajniej byłoby obsługiwać polskich inwestorów. Polska w rankingu inwestorów obsługiwanych przez PAIiZ radzi sobie całkiem dobrze – zauważa Tomasz Pisula. – Ale nikogo nie dyskryminujemy. Cieszy nas każdy inwestor, zwłaszcza taki, który produkuje rzeczy zaawansowane technicznie i pomaga nam budować nasz kapitał ludzki – dodaje.
Tymczasem rozstrzygnięto kolejną edycję konkursu "Grunt na medal". Nagrodzonych zostało 16 - po jedynym na każde województwo - najlepszych terenów inwestycyjnych w Polsce.
- Z terenów, które zostały zgłoszone do konkursu, nie wszystkie to wielkie areały. Było też sporo działek małych, aczkolwiek dobrze przygotowanych – wyjaśnia Tomasz Pisula.
Jak dodaje szef PAIiIZ, zwycięskie tereny łączy jeden wspólny mianownik.
- Jest to chęć ze strony podmiotów, które zarządzają tymi terenami, do maksymalnego uproszczenia procesu inwestycyjnego. Każdy z tych terenów jest inny. Niektóre są położone blisko autostrad i świetnie skomunikowane, inne nie, jedne są położone na terenach wiejskich, drugie w miastach, jedne są we wschodniej Polsce, inne w zachodniej, zatem więcej je dzieli, niż łączy. Ale tym, co je łączy, jest fakt, że samorządy, miejscowi gospodarze bardzo serio traktują potrzeby inwestorów i wkładają bardzo dużo pracy w to, by ewentualny proces inwestycyjny maksymalnie uprościć i przyspieszyć – podkreśla Tomasz Pisula.
Jak pokazuje historia konkursu "Grunt na medal", wyróżnienie w nim jest dla terenów przepustką do łatwiejszego pozyskania inwestora.
- Na przestrzeni 11 lat ponad połowa laureatów dość prędko znalazła inwestora – mówi szef PAIiIZ.
O zainteresowanie inwestorów z całego świata, przez blisko pół roku, walczyły 142 gminy, które zaprezentowały łącznie 179 ofert.
Konkurs "Grunt na medal" jest organizowany przez PAIiIZ, marszałków województw oraz Regionalne Centra Obsługi Inwestora.
Polskieradio.pl/ho