W kolejnych miesiącach nie należy spodziewać się gwałtownego przyspieszenia inflacji, ocenili rozmówcy Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.
Głównym czynnikiem odpowiedzialnym za przyspieszenie inflacji jest mniejszy od oczekiwań sezonowy spadek cen żywności. W lipcu nastąpił sezonowy spadek cen warzyw (-7,5 proc. mdm), choć w nieco mniejszej skali niż w latach poprzednich, natomiast wciąż rosły ceny masła (+7,8 proc. mdm), mąki (+1,6 proc. mdm) oraz mięsa (+1,0 proc. mdm), szczególnie mięsa drobiowego, wyliczają w komentarzu do danych GUS analitycy Banku Millennium.
Wzrost inflacji czujemy już w naszych kieszeniach?
Wzrost cen jest odczuwalny, mówił Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Jarosław Nowrotek, prezes Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej.
- Wszyscy czujemy, że zdecydowanie więcej środków potrzebujemy na zatankowanie samochodu, opłaty za wodę, podatek od nieruchomości itd. Tych czynników, które składają się na nasze wydatki bieżące jest sporo – podkreślał ekspert.
W tym roku żywność bardzo mocno poszła do góry, dodał ekspert.
- Takim czułym parametrem jest chociażby masło, którego ceny poszybowały w górę. Natomiast ta inflacja mierzona statystycznie cały czas utrzymuje się szczęśliwie w dobrych widełkach. Nie tworzy zagrożenia, które przekładałoby się chociażby na wzrost oprocentowania kredytów. Co z kolei ma swoje skutki społeczne, przekłada się również na obniżenie konsumpcji i na całą gospodarkę – mówił ekspert.
Ceny żywności pną się nieco do góry na całym świecie. Z opublikowanego niedawno raportu OECD–FAO wynika jednak, że ceny produktów rolnych i spożywczych poza masłem, cukrem i rybami, są obecnie w świecie poniżej średniej z ostatnich 10 lat.
Inflacja, a za nią stopy procentowe, nie pójdzie gwałtownie w górę?
W kolejnych miesiącach nie należy spodziewać się gwałtownego wzrostu cen, przewidywał w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Łukasz Bugaj, analityk Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska.
- Można zakładać, że w kolejnych miesiącach inflacja istotnie nie wzrośnie, co wskazuje na to, że poziom stóp procentowych w Polsce, ale i w Europie, powinien pozostać stabilny – mówił ekspert
Z danych GUS wynika zaś, że najbardziej spadły ceny odzieży i obuwia.
Dość duże spadki wystąpiły również w cenach transportu (1,1 proc. mdm), co związane jest po części ze spadkiem cen paliw (1,7 proc. mdm), jak i usług transportowych, zauważają w komentarzu do danych GUS analitycy mBanku.
Podobnie, jak w Europie Zachodniej podrożała turystyka zorganizowana (ponad 4 proc. mdm).
polskieradio.pl/ho