- Polska wołowina jest bezpieczna, a kontrole ubojni nie wykazały, by to mięso było jakimkolwiek zagrożeniem dla zdrowia konsumentów - powiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Ucierpiał natomiast bardzo mocno wizerunek całej branży i trzeba go poprawić.
Sektor przeznacza część pieniędzy z funduszy promocji na kampanię informacyjną, a Ministerstwo Rolnictwa zapowiada zmianę ustawy weterynaryjnej.
Po kontroli unijnych przedstawicieli, Polska jest zobowiązana do wykonania działań naprawczych.
− Niektóre muszą być natychmiastowe, w związku z czym wytypowano zakłady ubojowe najbardziej narażone na ryzyko nielegalnych praktyk - powiedział Główny Lekarz Weterynarii, Paweł Niemczuk.
Kontrole rzeźni wysokiego ryzyka
Jak wylicza, wytypowano 162 rzeźnie bydła, które można zaliczyć do wysokiego ryzyka, gdyż mają małe zdolności ubojowe, wykupują małe, często pojedyncze sztuki bydła.
− W sumie skontrolowano 102 rzeźnie, w 47 stwierdzono nieprawidłowości – mówi Niemczuk.
− Ale nie takie, które oznaczałyby konieczność ich zamykania - zaznaczył Paweł Niemczuk.
Kontrole lekarzy i pośredników
Kontroli zostali poddani także urzędowi lekarze weterynarii oraz pośrednicy prowadzący transport zwierząt.
Gość Polskiego Radia powiedział, że na 972 skontrolowanych pośredników, u 408 stwierdzono nieprawidłowości. Na 654 podmiotów zajmujących się transportem w 99 przypadkach stwierdzono nieprawidłowości. Nałożono 195 mandatów karnych, osiem spraw skierowano do organów ścigania.
Będzie nowelizacja ustawy weterynaryjnej
− Trwają prace nad zmianą ustawy weterynaryjnej, jej założenia są już gotowe - powiedział minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski.
Przewidują one zaostrzenie kar oraz zwiększenie etatów inspekcji weterynaryjnej oraz zastąpienie przy uboju lekarzy z wyznaczenia, lekarzami państwowymi.
Jerzy Wierzbicki, reprezentujący Radę Sektora Wołowiny powiedział, że branża przedstawiła ministrowi rolnictwa i Komisji Europejskiej własne propozycje poprawy sytuacji, monitoruje też ogłoszenia o skupie pourazowych zwierząt w Internecie.
Jak podkreśla, praktycznie takie ogłoszenia poznikały ze stron internetowych.
Przedstawiciele sektora poinformowali też, że część pieniędzy z funduszu promocji mięsa wołowego została przeznaczona na kampanie, które mają pomóc odbudować wizerunek branży zarówno w kraju, jak i za granicą.
90 procent wołowiny Polska eksportuje. Natomiast spożycie jej w kraju nie jest duże, wynosi około 4 kilogramów na jednego mieszkańca rocznie, ale producenci i przetwórcy bardzo mocno w ostatnich latach przekonywali konsumentów, że warto do tego mięsa wrócić.
NRG/ho