Echa słów prezydenta USA
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Michał  Strzałkowski 
                        
                        31.05.2012 17:29
                    
                                 
                
                
                    W USA widać też pozytywne skutki... niefortunnych słów Baracka Obamy o „polskich obozach”.
                
                
                    
                         Barack Obamafot. PAP/EPA/Kristoffer Tripplaar
Barack Obamafot. PAP/EPA/Kristoffer Tripplaar
                     
                
                
                
               
                
                         W USA widać też pozytywne skutki... niefortunnych słów Baracka Obamy o  „polskich  obozach”. W wyniku kontrowersji po wypowiedzi amerykańskiego  prezydenta, miliony Amerykanów dowiedziały się, że Polacy byli ofiarami  nazizmu i  że obozy  koncentracyjne w Polsce prowadzili Niemcy. 
W  Stanach  Zjednoczonych przez dziesięciolecia funkcjonowało sformułowanie  „polskie obozy  śmierci”. Posługiwały się nim nawet osoby dobrze  wykształcone. I choć ostatnio część mediów zakazała swoim dziennikarzom  używania tego określenia, sprawa nie przebiła się do szerszej opinii  publicznej. 
Po wtorkowej uroczystości dziesiątki amerykańskich gazet  i portali internetowych poinformowały o gafie prezydenta  USA. We  wszystkich publikacjach tłumaczono, skąd się bierze oburzenie Polaków i  wyjaśniano, że Polska była pod okupacją niemiecką  i że to naziści  stworzyli i prowadzili obozy koncentracyjne. 
David Frum w portalu  internetowym "The Daily Beast" podkreślał, że obozy były po trzykroć  niemieckie a cytowana  przez wiele gazet agencja Associated Press  tłumaczyła, że precyzyjne  sformułowanie powinno brzmieć: „nazistowskie  obozy śmierci na terenie okupowanej  przez Niemcy Polski”. 
Z kolei w  telewizji CNN dziennikarki w studiu chwaliły  się, że wiedzą, iż obozy  nie były Polskie tylko nazistowskie. Paradoksalnie więc,  dzięki  kontrowersjom po gafie Baracka Obamy, w USA przeprowadzono akcję   informacyjną, która normalnie kosztowałaby grube miliony  dolarów.
IAR/MS