Obrona przeciwrakietowa polskim priorytetem
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Przemysław Pawełek Pawełek
                        
                        08.08.2012 16:07
                    
                                 
                
                
                    Stanisław Koziej uważa że odpowiedni system powinien powstać w ciągu najbliższych lat.
                
                
                    
                         
                     
                
                
                
               
                
                                    System obrony przeciwrakietowej to jeden z priorytetów na najbliższe lata - uważa szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Stanisław Koziej tłumaczył dziś dziennikarzom ogólne zasady programu tak zwanej polskiej tarczy, o której mówił we "Wprost" prezydent Bronisław Komorowski. 
           Szef BBN powiedział, że na budowę systemu, który będzie chronił polskie niebo przed atakiem rakietowym powinny, a wręcz muszą znaleźć się pieniądze. Minister proponuje, żeby na ten cel przeznaczać co roku przyrost PKB i przyrost budżetu MON.
    Stanisław Koziej powiedział, że najbardziej racjonalne jest zapisanie pieniędzy na budowę takiej polskiej tarczy w budżecie, jaki państwo przeznacza na obronność. Dobrym pomysłem jest też ustalenie - jak w przypadku środków przekazywanych na modernizację techniczną armii - żeby określić dokładnie ile pieniędzy ma byc przeznaczonych na ten cel. Na modernizację idzie obecnie co roku 20 procent budzetu MON. Koziej powiedział, że nie wykluczone, iż prezydent z podobną inicjatywą wystąpi również w przypadku obrony przeciwrakietowej. 
    Prezydencki minister przy okazji wyjaśnił, że nasz system obrony przeciwrakietowej nie ma nic wspólnego z amerykańskimi planami tarczy chroniącej przed pociskami dalekiego zasięgu. 
           Prezydent mówiąc o budowaniu rodzimego systemu miał na myśli tarczę, a bardziej "parasol ochronny", który obroni nas przed atakiem z bliska. "Chodzi o pociski bliskiego i średniego zasięgu czy atak lotniczy"- wyjaśniał Stanisław Koziej. Na system podobny do amerykańskiego nie mamy ani ambicji, ani tym bardziej odpowiednio dużych środków w budżecie. 
    Budowa narodowych zdolności przeciwrakietowych wpisywałaby się w "ogólnonatowski" trend. Na ostatnich dwóch szczytach NATO wszyscy członkowie paktu zgodzili się, żeby tworzyć system obrony przeciwrakietowej dla całego sojuszu w oparciu o narodowe, mniejsze systemy uruchamiane w razie zagrożenia.
    Minister Koziej pytany o koszty polskiego systemu powiedział, że na razie jest zbyt wcześnie, żeby to policzyć. Więcej szczegółów będzie można przekazać pod koniec roku. 
    Obecnie system obrony przeciwrakietowej przed zagrożeniem o małym i średnim zasięgu jest oparty w dużej mierze na sprzęcie, który pamięta jeszcze czasy Układu Warszawskiego. Mimo modernizacji wystarczy najwyżej na kilka lat.  
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/PP