Nowy krzyż na miejsce ściętego
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Przemysław Pawełek Pawełek
                        
                        18.08.2012 15:48
                    
                                 
                
                
                    W Kijowie na miejscu ściętego wczoraj przez działaczki ruchu FEMEN Krzyża Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych umieszczono nowy.
                
                
                    
                         Działaczka organizacji FEMEN ścinająca krzyż.PAP /EPA/SERGEY DOLZHENKO
Działaczka organizacji FEMEN ścinająca krzyż.PAP /EPA/SERGEY DOLZHENKO
                     
                
                
                
               
                
                             W Kijowie na miejscu ściętego wczoraj przez działaczki ruchu FEMEN Krzyża Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych umieszczono nowy. Jest on dwa razy niższy od dotychczasowego. 
    Jest to jednak tylko tymczasowa konstrukcja. Do 23 sierpnia, czyli Dnia Pamięci Ofiar Reżimów Totalitarnych, na miejscu stanie taki sam krzyż, jak ten, który stał poprzednio. Aktor Bohdan Beniuk, który wziął udział w dzisiejszej akcji potępił działania aktywistek FEMEN, które ścięły krzyż twierdząc, że jest to protest przeciwko prześladowaniom w Rosji członkiń grupy Pussy Riot. Dodał, że jest to ważny symbol pamięci o tych, którzy zostali zabici w pobliskim Pałacu Październikowym. W latach 1917 - 1941 NKWD mordowało tam swoje ofiary, w tym także Polaków. Później ciała były wywożone  między innymi do podstołecznej Bykowni. 
    Milicja wszczęła postępowanie karne w stosunku do działaczek ruchu FEMEN. Funkcjonariusze analizują materiały wideo, aby ustalić personalia aktywistek, które dopuściły się tego czynu. Grożą im nawet 4 lata więzienia. W wydanym dziś oświadczeniu napisały one, że „ani trochę nie żałują tego, co zrobiły”. 
    Ruch FEMEN istnieje od 2008 roku. Znany jest z organizacji półnagich protestów przeciwko dyskryminacji kobiet, w tym prostytucji. Działaczki regularnie zatrzymywane są przez milicję.
IAR/PP