Hugo Chavez znów prezydentem Wenezueli
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
08.10.2012 08:12
Otrzymał 54 procent głosów, a jego główny przeciwnik Henrique Capriles - 44 procent.
Hugo Chavezfot. PAP/EPA/David Fernandez
Hugo Chavez będzie nadal prezydentem Wenezueli - tak zdecydowali w niedzielę wyborcy. Otrzymał 54 procent głosów, a jego główny przeciwnik Henrique Capriles - 44 procent. Głosowanie przedłużono z powodu kolejek chętnych do oddania głosu przed lokalami wyborczymi. "To była jedna z najwyższych frekwencji wyborczych ostatnich dekad" - powiedziała prezydent Narodowej Rady Wyborczej Tibisay Lucena, ogłaszając pierwsze oficjalne wyniki. Głosowało prawie 81 procent uprawnionych. Po podliczeniu 90 procent procent głosów było już jasne, że Hugo Chavez pozostanie prezydentem Wenezueli. Zebrał ponad milion głosów więcej niż Henrique Capriles. Chavez powitał wyniki okrzykiem: "Vivat Bolivar, Vivat Wenezuela!". Jak zapowiadał podczas kampanii wyborczej ,zamierza kontynuować politykę "rewolucji boliwiariańskiej" i być wierny reformom socjalistycznym. Jego główny przeciwnik Henrique Capriles pogratulował wygranej Chavezowi, podziękował swoim wyborcom i zapowiedział, ze nie pozostawi nikogo z nich samego. Prezydentowi pogratulowała też jako jedna z pierwszych prezydent Argentyny, Cristina Fernandez mówiąc: "Twoje zwycięstwo jest też naszym zwycięstwem". Prezydent Wenezueli jest wybierany zwykłą większością w głosowaniu bezpośrednim, tajnym i powszechnym na 6-letnią kadencję. Zgodnie z przyjętą w trzy lata temu poprawką do konstytucji, jedna osoba może być wybierana nieskończoną ilość razy. Hugo Chavez obejmie urząd 10 stycznia przyszłego roku. Chavez został po raz pierwszy wybrany na szefa państwa w grudniu 1998 roku. Ostatnio walczył z chorobą nowotworową. Kuracja, prowadzona między innymi na Kubie, przyniosła pozytywne efekty. Rywal Chaveza, Henrique Capriles Radonski, urodził się w 1972 w Caracas w rodzinie o korzeniach rosyjsko-polsko-holenderskich. Jego pradziadek od strony matki był rosyjskim Żydem, który po pierwszej wojnie światowej osiedlił się w Polsce. Dziadek, z wykształcenia inżynier, w II Rzeczypospolitej pracował w branży dystrybucji filmów i pokazów filmowych. W czasie drugiej wojny światowej zaangażował się w działalność polskiego podziemia, dzięki czemu udało się mu wydostać żonę z warszawskiego getta. Po wojnie wyjechał do Wenezueli, gdzie w 1947 otworzył pierwsze kino, które stało się podstawą dla późniejszej całej sieci kin i firmy "Circuito Radonski". W Wenezueli urodziła się matka niedoszłego prezydenta, Monica Cristina Radonski Bochenek. Ojciec, Henrique Capriles García, wywodził się z rodziny o holenderskich korzeniach.
IAR/MS