Jest nowy projekt unijnego budżetu
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Przemysław Pawełek Pawełek
                        
                        30.10.2012 16:10
                    
                                 
                
                
                    Cypr, który kieruje pracami Wspólnoty, chce ograniczyć wydatki o prawie 50 miliardów euro.
                
                
                    
                         
                     
                
                
                
               
                
                         Nowy projekt unijnego budżetu przewidujący ograniczenie wydatków, w tym także  dla Polski, w ogniu krytyki. Nie zgadzamy się i nie akceptujemy - tak mówi  Komisja Europejska. Polska nie może być zadowolona - to z kolei komentarz  polskich dyplomatów w Brukseli dotyczący cięć w budżecie na lata 2014-2020.  Ograniczenie wydatków o prawie 50 miliardów euro zaproponował Cypr, który  kieruje pracami Wspólnoty. Zmienił tym samym projekt budżetu przygotowany przez  Komisję Europejską w ubiegłym roku, opiewający na niemal bilion euro.  
Komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski powiedział, że Bruksela będzie  bronić swojej propozycji, bo uważa, że to minimum potrzebne Europie. Unijny  komisarz skrytykował zapowiedź cięć w polityce spójności, z której hojnego  wsparcia korzysta przede wszystkim Polska. Cypr ograniczył ją o ponad 11  miliardów euro. Ponadto obciął maksymalny limit dostępnych funduszy z 2,5  procent PKB kraju rocznie, co proponowała Komisja, do 2,36 procent. Janusz  Lewandowski nazwał te pomysły niebezpiecznymi. „Nasze propozycje i tak były  oszczędne, ale nagradzające kraje, które są biedniejsze, a to głównie Wschód  Europy i takie które mają niezłe wyniki gospodarcze, w tym Polskę. Jeżeli się  obniża limity polityki kohezyjnej, a szuka jednocześnie prezentów dla krajów,  które są w kryzysie, to każe się sukces gospodarczy i dzieli grupę krajów  kohezyjnych i to mi się w tej propozycji nie podoba” - powiedział komisarz do  spraw budżetu. 
Prezenty, o których wspomniał Janusz Lewandowski to zapowiedz  wsparcia krajów Południa, które ucierpiały w kryzysie. Chodzi o Grecję,  Hiszpanię, czy Portugalię. One wraz z Polską należą do tak zwanej grupy  przyjaciół spójności. Istnieje ryzyko, że ta grupa się podzieli, skoro kraje  zostały różnie potraktowane i nie dla wszystkich przewidziane są cięcia, takie  jak dla Polski. Według szacunków polskich dyplomatów w Brukseli pula dla naszego  kraju jest teraz o co najmniej 5 miliardów euro szczuplejsza. Zatem zgodnie z tą  propozycją, możemy liczyć na mniej niż 75 miliardów euro. Polska, która  sprzeciwiała się jakimkolwiek cięciom w unijnym budżecie, nie jest zadowolona.  „Nasze postulaty nie zostały wystarczająco uwzględnione, a całość dokumentu nie  wydaje się stwarzać podstaw do zapewnienia odpowiedniego rozwoju Unii” -  skomentował najnowszy projekt budżet jeden z polskich dyplomatów. Dodał, że  najnowsza propozycja jest nadmiernie skoncentrowana na cięciach, co stwarza  wrażenie wyboru strategii na przetrwanie kryzysu, a nie wyjście z niego  wzmocnionym. Zaproponowane cięcia, to - jak powiedział jeden z polskich  dyplomatów - trudny punkt wyjścia do dalszej dyskusji. 
Finał negocjacji  przypadnie na nadzwyczajny, unijny szczyt w Brukseli, który rozpoczyna się  22.listopada. Wtedy decydujący bój o unijne pieniądze stoczą przeciwnicy cięć i  ich zwolennicy. W tej frugiej grupie są kraje, które więcej wpłacają do unijnej  kasy niż z niej otrzymują. Są to między innymi Niemcy, Francja, Wielka Brytania,  czy Holandia.
IAR/PP