Szef MSZ o polskiej polityce zagranicznej
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Michał  Strzałkowski 
                        
                        20.03.2013 11:53
                    
                                 
                
                
                    "Za 30 lat polska gospodarka dogoni unijną" - mówił w Sejmie Radosław Sikorski.
                
                
                    
                         Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przemawia w Sejmiefot. PAP/Tomasz Gzell
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przemawia w Sejmiefot. PAP/Tomasz Gzell
                     
                
                
                
               
                
                         Za 30 lat polska gospodarka dogoni unijną - twierdzi Radosław Sikorski. Szef dyplomacji przedstawił w Sejmie expose na temat polityki zagranicznej.    
    Minister powiedział, że jeśli Polska nadal będzie inwestować w rozwój, to za 20 lat osiągnie zdolność produkcyjną zachodniej Europy, a za 30 lat - obecny unijny poziom życia. Do tego - mówił - potrzeba "jednego pokolenia bezpiecznego rozwoju" i "mądrego wspierania" procesów rozwojowych. 
      Radosław Sikorski dodał, że dziś nasze PKB wynosi 64 procent średniej unijnej, a Polska cieszy się 20 latami nieprzerwanego wzrostu gospodarczego. Oznacza to - mówił - że jedno pokolenie Polaków zna recesję tylko z podręczników, albo z innych krajów.
    Według ministra Polacy jednak za mało oszczędzają na tle Europy. Radosław Sikorski mówił też, że nasza infrastruktura jest ciągle w budowie, ale sprzyja nam dobre wykorzystanie unijnych środków. 
    Sikorski pochwalił premiera za dotrzymanie obietnicy w sprawie kwoty funduszy rozwojowych w nowej perspektywie budżetowej.
"Euro jest w naszym interesie"
    Według Radosława Sikorskiego, przyjęcie wspólnej europejskiej waluty będzie oznaczać umocnienia Polski na dekady i wieki. Przyniesie takie korzyści jak tańsze pożyczki, brak konieczności posiadania obcej waluty przy podróżach po innych krajach strefy, czy łatwiejsze zakupy internetowe. Ponadto - mówił minister - prostsze będzie rozliczanie funduszy europejskich, a politykom odebrane zostanie prawo do "psucia pieniądza".
    Minister dodał, że Polska wejdzie tylko do zreformowanej strefy euro - takiej, która wzmocni naszą gospodarkę. W jego opinii, nieprzystąpienie oznaczałoby, że nasz kraj będzie poza głównym kręgiem decyzyjnym Unii. 
    Jeśli Polska do strefy euro nie przystąpi, straci też szansę na szybszy rozwój - twierdzi minister Sikorski.
IAR/MS