Obława w Bostonie
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Michał  Strzałkowski 
                        
                        19.04.2013 18:25
                    
                                 
                
                
                    Policja zastrzeliła domniemanego sprawcę zamachu bombowego. Drugi wciąż jest na wolności.
                
                
                    
                         fot. PAP/EPA/CJ Gunther
fot. PAP/EPA/CJ Gunther
                     
                
                
                
               
                
                         Podejrzany o podłożenie bomby na mecie maratonu bostońskiego 26-letni Tamerlan Carnajew został zastrzelony przez amerykańską policję. Jego 19-letni brat Dżochar pozostaje na wolności. W Bostonie trwa obława. 
            Początkowo akcja poszukiwania drugiego sprawcy zamachu skoncentrowana była w Watertown na przedmieściach Bostonu. Mieszkańcom tej miejscowości nakazano pozostanie w domach. Uzbrojeni po zęby policjanci z oddziałów specjalnych  SWAT przeszukiwali budynki w rejonie, w którym wcześniej doszło do starcia z podejrzanymi. To właśnie wtedy został zastrzelony starszy brat Dżochara. Z czasem władze Bostonu rozszerzyły strefę zagrożenia. Mieszkańcom całego miasta zalecono pozostawanie w domach. W Bostonie nie działa komunikacja miejska. Zamknięte jest lotnisko, szkoły i uczelnie. 
            Tymczasem kolejne amerykańskie media podają, że bracia Carnajew byli Czeczenami, choć przez pewien czas mieszkali z rodzicami w Dagestanie. Dżochar był aktywny na rosyjskojęzycznych portalach społecznościowych, przyznawał się do Islamu i opowiadał za niepodległością Czeczenii. Jego amerykańscy koledzy mówią, że był spokojnym chłopcem, o którym nie dało się powiedzieć złego słowa. Jeden z jego internetowych wpisów brzmi: „Czyń dobro, ponieważ Allach kocha dobrych ludzi”.
IAR/MS