Cameron rozmawia z Putinem w Soczi
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Przemysław Pawełek Pawełek
                        
                        10.05.2013 13:23
                    
                                 
                
                
                    Spotkanie przywódców państw poświęcone jest rozmowom na temat sytuacji w Syrii.
                
                
                    
                         foto:wikipedia/Public domain
foto:wikipedia/Public domain
                     
                
                
                
               
                
                                  Brytyjski premier David Cameron musi się mieć na baczności przed Władymirem Putinem podczas swego dzisiejszego spotkania z prezydentem Rosji - ostrzega publicysta dziennika "The Daily Telegraph". Obaj przywódcy mają dziś rozmawiać o konflikcie w Syrii.
         Con Coughlin ostrzega, by premier Cameron przygotował się na takie niespodzianki, jakie dopiero co spotkały amerykańskiego sekretarza stanu, Johna Kerry'ego, a wcześniej kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Putin przetrzymał mianowicie Kerry'ego trzy godziny w kremlowskim przedpokoju, zanim przybył na umówione spotkanie, a potem w trakcie rozmowy bawił się długopisem. Na spotkanie z Merkel, która od dzieciństwa boi się psów, przyszedł zaś ze swoim labradorem Koni.
         Być może Davidowi Cameronowi powiedzie się lepiej, bo podejmował Putina podczas Olimpiady i umożliwił prezydentowi-judoce obejrzenie finałów jego dyscypliny - czytamy w "Daily Telegraphie". Ale dzisiaj ważniejsze są nie zachowania Putina, lecz pytanie, czy Rosja zmieni zdanie co do szans przetrwania reżymu prezydenta Assada z Damaszku. 
         Syria to stary sojusznik Moskwy, a baza morska w Tartus to ostatnia taka placówka Rosji poza jej granicami. Con Coughlin ocenia, że jedyną szansą na pozyskanie poparcia Kremla dla planu rokowań między opozycją a rządem w Syrii jest więc przekonanie Putina, że upadek prezydenta Assada to realna perspektywa i że może to wynieść do władzy islamistów - a tylko współpraca z Zachodem może temu zapobiec.
 
IAR/PP