Al-Assad - Syria będzie się bronić
PR dla Zagranicy
Katarzyna Gizińska
29.08.2013 18:10
Przywódcy Syrii i Iranu ostrzegają Zachód, że zbrojna interwencja w Damaszku zakończy się klęską.
Syria, foto: Wikipedia/CC/Bertil Videt
Syryjski prezydent Baszar al-Assad powiedział, że jego kraj będzie bronił się przed agresją. Prawdopodobieństwo interwencji wojskowej jest obecnie bardzo wysokie, a zachodnie mocarstwa w tym głównie Stany Zjednoczone i Wielka Brytania prowadzą nieustające konsultacje w tej sprawie.
Jak przypomina specjalny wysłannik Polskiego Radia w Bejrucie Wojciech Cegielski, prezydent Syrii Baszar al-Assad już od ponad dwóch lat walczy ze zbrojnymi grupami opozycji, które chcą odsunąć go od władzy. Państwowe media w Damaszku cytują słowa prezydenta, który miał powiedzieć, że może toczyć wojnę na dwóch frontach, a jego siły będą skutecznie bronić się przed interwencją z zewnątrz.
Z kolei najwyższy przywódca duchowy Iranu Ali Chamenei ostrzegł Zachód, że atak na Syrię skończy się klęską na miarę Iraku czy Afganistanu. Irański prezydent oświadczył z kolei, że atak byłby pogwałceniem międzynarodowego prawa. To właśnie Iran wraz z szyickim Hezbollahem są największymi w regionie sojusznikami Baszara al-Assada.
Mimo tych gróźb, kolejne duże grupy Syryjczyków uciekają z kraju. Według szczątkowych danych, w ostatnich dniach liczba osób, które uciekły do Libanu zwiększyła się kilkakrotnie. W samym Damaszku mieszkańcy wykupują ze sklepów wodę i żywność w puszkach.
Uderzenie na Syrię miałoby być karą za atak chemiczny, dokonany 8 dni temu na przedmieściach Damaszku. Zginęło w nim co najmniej 300 osób. Zachód obwinia o to syryjskie władze, ale te zaprzeczają.
IAR/KG