74 lata temu wybucha II wojna światowa
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Przemysław Pawełek Pawełek
                        
                        01.09.2013 15:53
                    
                                 
                
                
                    Rocznicę wybuchu największego w dziejach konfliktu zbrojnego uczczono na Westerplatte.
                
                
                    
                         Bild: fot. wikipedia, lic. CC, Henryk Kotowski
Bild: fot. wikipedia, lic. CC, Henryk Kotowski 
                     
                
                
                
               
                
                         
Na  Westerplatte uczczono 74 rocznicę wybuchu drugiej wojny światowej.  Premier Donald Tusk wyraził przekonanie, że dzisiejsza Polska będzie  gotowa do obrony przed ewentualnym zagrożeniem.
Premier  powiedział w swoim wystąpieniu, że dziś stoimy w obliczu kolejnego  konfliktu na Bliskim Wschodzie. Atak na Syrię będzie reakcją na  zbrodnię, jaką było użycie broni chemicznej. To reakcja zrozumiała i  potrzebna, oby była skuteczna - podkreślił Donald Tusk dodając, że  skuteczność reakcji wolnego świata na takie zdarzenia to także gwarancja  bezpieczeństwa Polski. 
Szef  rządu powiedział, że co roku 1 września na Westerplatte na nowo  odbieramy lekcję z 1939 roku. Jest to lekcja dramatyczna, gdyż polscy  żołnierze bronili Ojczyzny w poczuciu osamotnienia. Polska nie była  bowiem gotowa do obrony przed potężnym przeciwnikiem. 20 lat  niepodległości nie wystarczyło, aby w chwili krytycznej podołać  wyzwaniu. "To lekcja, która dla współczesnych pokoleń musi brzmieć  zawsze tak samo donośnie" - podkreślił szef rządu. Dodał, że pierwszym  warunkiem skutecznej walki jest gotowość obywateli do obrony kraju nawet  za cenę życia. Drugi to zasobność państwa, która pozwala na budowę  armii uzbrojonej tak samo, albo lepiej od potencjalnych przeciwników.  Premier podkreślił, że prowadzony dziś program modernizacji armii  powinien w ciągu  kilku lat doprowadzić do powstania wojska zdolnego do  działania w najtrudniejszych warunkach przy użyciu najnowocześniego  sprzętu. Trzeci warunek skutecznej obrony to nie być samotnym. Aby to  osiągnąć, trzeba zawierać mądre sojusze i być solidarnym z innymi  państwami. Tusk powiedział, że polscy żołnierze, odpierając kilka dni  temu atak talibów w Afganistanie, pokazali, iż polska armia spełnia te  wszystkie trzy warunki. To pokazuje, że jesteśmy dziś w zupełnie innym  miejscu, niż w 1939 roku - powiedział Donald Tusk. Jestem przekonany, że  dziś Polska wygra ten wyścig z historią - zakończył szef rządu.
Metropolita  gdański, arcybiskup Sławoj Leszek Głodź przypomniał, że od wybuchu  drugiej wojny światowej minęły 74 lata. Nie sposób jednak zapomnieć  tamtego momentu, gdyż był on początkiem "misterium nieprawności i zła".  Metropolita przypomniał, że nazizm odrzucił przykazania boskie i  ludzkie. Obrońcy Westerplatte bronili więc nie tylko Polski, ale i  chrześcijańskiego ładu w świecie. Jesteśmy im winni pamięć i modlitwę -  powiedział arcybiskup Głódź.
Prezydent  Gdańska Paweł Adamowicz podkreślił, że obrońcy Westerplatte jako  pierwsi postawili tamę brunatnej inwazji, broniąc wolności nie tylko  Polski, ale i Europy. Dodał, że współcześni Polacy z niepokojem patrzą  na takie miejsca, jak Syria, gdzie ludzie nie potrafią negocjować w  pokoju, tak jak robili to w 1980 roku robotnicy ze Stoczni Gdańskiej.  Niech nasze zgromadzenie pamięci będzie ogniwem, łączącym wszystkie  pokolenia Polaków - powiedział prezydent Gdańska.
Uroczystość  zakończył Apel Poległych i salwa honorowa. Wzięli w niej udział dowódcy  rodzajów sił zbrojnych, przedstawiciele Sejmu, kombatanci, harcerze, a  także Polacy z Białorusi i uczestnicy polsko-rosyjskiej Szkoły pod  Żaglami.
 Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/Siekaj/jp/PP