Misja PE na Ukrainie przedłużona
PR dla Zagranicy
Katarzyna Gizińska
13.11.2013 22:45
Misja specjalnych wysłanników Parlamentu Europejskiego na Ukrainę wydłużona.
PAP/EPA Julien Warnand
Misja Parlamentu Europejskiego na Ukrainę przedłużona. Tak zdecydowali szefowie grup politycznych PE. Specjalni wysłannicy - Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox będą nadal zabiegać o zwolnienie z więzienia byłej premier Julii Tymoszenko. To jest warunek podpisania umowy stowarzyszeniowej, zbliżającej Ukrainę do Unii Europejskiej. „Nie poddamy się, bo wciąż wierzymy, że możliwe jest rozwiązanie tej sprawy” - powiedział szef Europarlamentu Martin Schulz.
Według Aleksandra Kwaśniewskiego szanse są połowiczne. „Sytuacja jest trudna, coraz bardziej napięta, czasu jest coraz mniej, a po każdej stronie panuje duża nerwowość. Zajmuję się Ukrainą już ponad 20 lat i wiem, że cierpliwość to najważniejsza cecha. Kto traci cierpliwość nie ma szansy” - powiedział były prezydent. Specjalni wysłannicy mają pracować do ostatniego momentu, czyli do szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który rozpoczyna się za niecałe 3 tygodnie, gdzie mogłoby dojść do podpisania umowy.
Były szef Parlamentu Europejskiego Pat Cox poinformował, że w przyszłym tygodniu znowu leci z Aleksandrem Kwaśniewskim na Ukrainę. „Jesteśmy już wykończeni. To będzie nasza 27.ma wizyta. Ta misja testuje naszą cierpliwość, ale dobra wola nie słabnie. Apelujemy do wszystkich sil politycznych na Ukrainie, by wykazały się mądrością i przyjęły wszystkie niezbędne ustawy, by tworzyły historię i nie uprawiały polityki” - powiedział Polskiemu Radiu Pat Cox.
We wtorek ukraiński parlament ma wznowić obrady i głosować nad ustawą zezwalającą skazanym, w tym byłej premier Julii Tymoszenko, na zagraniczne leczenie. W poniedziałek tymczasem sprawą umowy stowarzyszeniowej mieli się zająć unijni ministrowie spraw zagranicznych. Oczekiwano, że dadzą zielone światło dla jej podpisania.. Wydaje się jednak, że odłożą decyzję, skoro ukraiński parlament zbiera się dopiero we wtorek.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że jeśli nie będzie zgody na podpisanie umowy stowarzyszeniowej w tym miesiącu, to sprawa zostanie odłożona o co najmniej dwa lata. W przyszłym roku odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, powstanie nowa Komisja. „I nikt nie będzie miał głowy, żeby zajmować się Ukrainą, a w 2015 roku odbędą się wybory prezydenckie” - dodał Aleksander Kwaśniewski. Nie brak też głosów, że druga taka okazja do podpisania umowy może się już szybko nie potworzyć.
IAR/KG