Julia Tymoszenko odmawia leczenia
PR dla Zagranicy
Przemysław Pawełek Pawełek
08.05.2012 15:18
Była premier nie wyklucza, że w najbliższym czasie zmieni zdanie.
pixabay.com/CC0 Public Domain
Julia Tymoszenko nie zgodziła się na leczenie w charkowskim szpitalu. Była premier nie wyklucza, że w najbliższym czasie zmieni zdanie.
Według Służby Więziennej, Julia Tymoszenko w czasie spotkania z niemieckim lekarzem, który przyjechał specjalnie z Berlina, aby uczestniczyć w leczeniu, powiedziała, że musi się zastanowić i porozmawiać na ten temat z adwokatami. Nie wykluczyła jednak, że zgodzi się na przewiezienie do charkowskiej kliniki jutro.
Pierwszą próbę rozpoczęcia leczenia podjęto niemal 3 tygodnie temu. Zakończyła się ona skandalem. Była premier została przywieziona do szpitala, ale nie zgodziła się nawet na przeprowadzenie wstępnych badań. Według Julii Tymoszenko, nie chciała ona w ogóle się leczyć i do kliniki przewieziono ją siłą. Miało dojść wtedy do pobicia. Prokuratura Generalna, która zajęła się sprawą, twierdzi, że nikt nie stosował siły wobec Julii Tymoszenko i niewykluczone, że „pobiła się ona sama". Niemniej jednak sprawa wywołała ogromny rezonans za granicą i falę oświadczeń zachodnich polityków o bojkocie ukraińskiej części Euro 2012 i szczytu prezydentów Europy Środkowo - Wschodniej w Jałcie. Dziś to ostatnie spotkanie zostało odwołane przez ukraiński MSZ.
Na przeszkodzie w szybkim rozpoczęciu leczenia stoi także obecnie stan zdrowia Julii Tymoszenko - niemal 3 tygodnie temu, po incydencie z domniemanym pobiciem, była premier rozpoczęła głodówkę. Według Służby Więziennej, wczoraj po rozmowie z niemieckimi lekarzami, skazana zdecydowała się na rozszerzenie swojej diety. Dotąd piła tylko wodę. Leczenie będzie można rozpocząć wtedy, gdy stan organizmu wróci do normy.
PP