Stany Zjednoczone wzywają Polskę i Izrael do dialogu

Polskie Radio zwróciło się do resortu dyplomacji USA z prośbą o komentarz w sprawie kryzysu dyplomatycznego wywołanego wypowiedziami polityków izraelskich na temat rzekomej kolaboracji z Niemcami i antysemityzmu Polaków. W odpowiedzi biuro rzecznika Departamentu Stanu przesłało oświadczenie, w którym podkreślono, że zarówno Polska i jak i Izrael są ważnymi sojusznikami Stanów Zjednoczonych. „Wzywamy naszych sojuszników i przyjaciół do wysłuchania siebie nawzajem, pójścia do przodu i kontynuowania bliskiej współpracy i realizacji wspólnych interesów” - napisano w oświadczeniu. Departament Stanu wyraził Polsce wdzięczność za zorganizowanie wraz z USA konferencji na temat bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. Podziękował tez Izraelowi za znaczący udział w warszawskim spotkaniu.

Szef izraelskiej dyplomacji Israel Katz powiedział w jednej z tamtejszych telewizji, że Polacy "wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. W odpowiedzi na słowa Israela Kaca polska delegacja odwołała udział w szczycie V4, który miał odbyć w Jerozolimie. Następnie na prośbę Polski odwołano szczyt.

W poniedziałek Naczelny Rabin Polski wraz ze Związkiem Gmin Wyznaniowych Żydowskich wydali oświadczenie, w którym napisali między innymi, że "oskarżanie wszystkich Polaków o antysemityzm (...) obraża także polskich Żydów".

We wtorek po południu polsko-izraelskie napięcie skomentowała też na Twitterze ambasador USA w Polsce. "Między bliskimi sojusznikami, takimi jak Polska i Izrael, nie ma miejsca na takie obraźliwe komentarze jak wypowiedź izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israela Katza" - napisała Georgette Mosbacher.

Z kolei w rozmowie z Polskim Radiem premier Mateusz Morawiecki, pytany o długofalową politykę w świetle kolejnego polsko-izraelskiego napięcia o historię, zapowiedział przesunięcie dodatkowych środków na działalność edukacyjną dla Instytutu Pamięci Narodowej.

IAR/dad