Opinie o Oscarach
PR dla Zagranicy
Michał Strzałkowski
27.02.2012 17:04
-
Rozmowa z Magdaleną Sendecka z miesięcznika "Kino"
Francuski film "Artysta" jest zwycięzcą tegorocznej gali oscarowej.
Francuski film "Artysta" jest zwycięzcą tegorocznej gali oscarowej.
Ten czarno-biały, niemy film otrzymał pięć statuetek, w tym dla najlepszego filmu, dla najlepszego reżysera, Michela Hazanaviciusa i za najlepszą główną rolę męską dla Jeana Dujadrina. Drugi faworyt- film 3D Martina Scorsese "Hugo i jego wynalazek", również otrzymał pięć Oscarów, w tym za zdjęcia i scenografię.
Laureat Oscara za scenografię do "Listy Schindlera" Allan Starski powiedział, że werdykt go satysfakcjonuje ... z pewnym zastrzeżeniem. Starski ocenił, że właśnie film Martina Scorsese "Hugo i jego wynalazek" bardziej zasługiwał na Oscara w kategorii najlepszy film.
"W ciemności"Agnieszki Holland startował w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Oscara otrzymało irańskie "Rozstanie".
Według Allana Starskiego, polska reżyserka była o włos od Oscara, bo w rywalizacji lw tej kategorii iczyły się tylko te dwa tytuły. "Film Agnieszki Holland jest bardzo dobry, przegrał po prostu ze świetnym filmem irańskim" - dodał.
Twórca "Rozstania" Asghar Farhadi powiedział dziękując za nagrodę, że Irańczycy cieszą się nie tylko z sukcesu filmu, ale i z tego, że przypomniano wspaniałą kulturę Iranu, "przysłoniętą gęstymi chmurami polityki. "Z dumą dedykuję tę nagrodę ludziom z mojego kraju, tym, którzy szanują wszystkie kultury i cywilizacje i gardzą przemocą" - powiedział irański reżyser.
Wyniki tegorocznych Oscarów w pewnym sensie zostały zdominowane przez Europę. W ten sposób Janusz Wróblewski skomentował pięć nagród dla francusko-belgijskiego "Artysty", w tym dla najlepszego filmu, dla najlepszego reżysera Michela Hazanaviciusa i za najlepszą główną rolę męską dla Jeana Dujadrina.
Krytyk filmowy zwraca jednak uwagę, że Amerykanie pewnie nie czują tego europejskiego triumfu, ponieważ jest to obraz w amerykańskim stylu, o Hollywood, a do tego jest to film niemy.
Janusz Wróblewski uważa jednak, że tegoroczne Oscary nie były udane zarówno pod względem nominacji jak i już przyznanych nagród. Jego zdaniem, Akademia Filmowa uhonorowała tym razem filmy infantylne, które pod względem przesłania są na żenującym poziomie.
Wróblewski zwraca uwagę, że nagrody za pierwszoplanowe role były zasłużone. Meryl Streep zagrała w jego opinii fenomenalną rolę, ale za to w słabym filmie. W przypadku nagrody dla mężczyzn, to- jego zdaniem- było trzech "murowanych" kandydatów do nagrody, więc spokojnie można było rzucać kostką. Tym razem więcej szczęścia miał Jean Dujadrin, który pokonał Brada Pitta I Georga Clooneya.
Wróblewski uważa, że największym przegranym tegorocznych Oscarów jest Terrence Mallick i jego "Drzewo Życia" oraz "Moneyball" Bennetta Millera.
Tomasz Raczek uważa, że to były nostalgiczne Oscary. Krytyk filmowy dodaje, że pokazuje to przede wszystkim pięć statuetek dla filmu "Artysta" w tym dla najlepszego filmu, dla najlepszego reżysera, Michela Hazanaviciusa, i za najlepszą główną rolę męską dla Jeana Dujadrina.
Tomasz Raczek uważa, że ten obraz to pożegnaniem pewnej epoki w historii kina.
IAR/MS