Jan AP Kaczmarek o Oscarach

Jan AP Kaczmarek uważa, że to był dziwny rok jeśli chodzi o Oscary. Polski kompozytor, który ma na swoim koncie tę nagrodę, powiedział, że tym razem zabrakło silnego filmu z wielką wizją i energią.
Kaczmarek ocenił film "Artysta" - zdobywcę pięciu statuetek, w tym dla najlepszego filmu, dla najlepszego reżysera Michela Hazanaviciusa, i za najlepszą główną rolę męską dla Jeana Dujadrina - jako doskonałą rozrywkę dla widza. W czasach kryzysu dawał ludziom wytchnienie i przenosił ich w bezpieczne miejsce, gdzie można było na chwilę zapomnieć o tym co się dzieje.
Jan AP Kaczmarek powiedział, że w kategoriach muzycznych on Oscara przyznałby filmowi "Szpieg". Rozumie jednak czemu Akademia postanowiła uhonorować również w tej kategorii "Artystę". W filmie niemym muzyka jest bardzo ważna. Poza tym to była imitacja muzyki filmowej sprzed stu lat, ale doskonale nagrana i znakomicie łącząca się z obrazem.
Kompozytor żałuje, że film "W ciemności" Agnieszki Holland nie dostał statuetki w kategorii film nieanglojęzyczny. Przypomniał jednak, że sama reżyserka uważała irańskiego konkurenta za lepszy obraz.
Oceniając samą galę Jan AP Kaczmarek określił ją jako bardzo udaną. Wyjątkowo wysoko ocenił występ Cirque De Solei, dobrze ocenił też powrót do roli prowadzącego Billy'ego Crystala.
Oprócz "Artysty" pięć Oscarów otrzymał też film 3D Martina Scorsese "Hugo i jego wynalazek" nagrodzono go m.in. za zdjęcia i scenografię. Oscar za najlepszą główną rolę kobiecą przypadł Meryl Streep za rolę Margaret Thatcher w filmie "Żelazna dama". Za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą nagrodzono Octavię Spencer - rola w filmie "Służące", a za drugoplanową rolę męską Christophera Plummera, który zagrał w "Debiutantach". 82-letni Plummer jest najstarszym w historii laureatem Oscara za rolę filmową.

IAR/MS