Syria uspakaja Turcję
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Katarzyna Gizińska
                        
                        04.10.2012 12:23
                    
                                 
                
                
                    Syria uznała ostrzał Turcji za "tragiczny przypadek" i zapewniła, że nigdy się to nie powtórzy - poinformował MSZ Rosji, głównego sojusznika Syrii. 
                
                
                    
                         fot. PAP/EPA/David Manyua/Handout
fot. PAP/EPA/David Manyua/Handout
                     
                
                
                
               
                
                         Minister Siergiej Ławrow rozmawiał na ten tematz władzami w  Damaszku.            Ostrzał potępiła szefowa dyplomacji UE, a także Niemcy Wielka  Brytania i Francja.  Francuski minister spraw zagranicznychi Laurent  Fabius oświadczył, że jest on "poważnym zagrożeniem dla pokoju" i wezwał  Radę Bezpieczeństwa ONZ do ostrej reakcji potępiającej tę agresję.           W związku z incydentem zebrał się w trybie kryzysowym  parlament w Ankarze.
Rząd Turcji zwrócił się do parlamentu o pozwolenie  na wysłanie wojsk poza granice kraju. W memorandum gabinet premiera  Tayyipa Erdogana oświadczył, że "agresja militarna ze strony Syrii stała  się poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Turcji".           Doradca premiera Erdogana napisał na Twitterze, że wojna z  Syrią nie leży w interesie Turcji, jednak będzie ona chronić swoje  granice.            Przed gmachem parlamentu w Ankarze demonstruje tymczasem  grupka tureckich aktywistów, którzy wznoszą okrzyki "Nie chcemy wojny!" i  "Syryjski naród to nasi bracia!". Policja użyła wobec demonstrantów  gazu łzawiącego.          Wymianę ognia między oboma krajami rozpoczęła wczoraj Syria.
W  ostrzale zginęło pięcioro tureckich cywilów, wśród nich kobieta i troje  dzieci. Turcja odpowiedziała ostrzałem, w którym zginęli żołnierze armii  Baszara al-Assada. Na razie nie ma informacji o liczbie zabitych.
IAR/KG