Niemal 200 tysięcy osób uczestniczyło we mszy inauguracyjnej papieża Franciszka w Watykanie. Uroczystość trwała dwie godziny, a liturgia mszy została skrócona na prośbę samego papieża.
Franciszek apelował do polityków, przywódców i ludzi dobrej woli o opiekę nad całym stworzeniem, zwłaszcza nad biednymi, chorymi i zapomnianymi. Uczynił też niezwykły gest, przekazując znak pokoju dwóm prawosławnym dostojnikom. Do ołtarza podeszli ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I oraz przywódca ormiańskiego kościoła prawosławnego Karekin II.
Przed rozpoczęciem mszy papież modlił się w Bazylice świętego Piotra przy grobie pierwszego z Apostołów. To właśnie tam były przechowywane paliusz i Pierścień Rybaka, czyli atrybuty papiestwa. Wraz z Ewangeliarzem zostały one w procesji zaniesione do ołtarza. Tam kardynał protodiakon Jean Louis Tauran nałożył papieżowi paliusz. Ten sam duchowny w środę wieczorem ogłosił światu, że papieżem został Argentyńczyk Jorge Mario Bergoglio. Drugi z atrybutów, czyli Pierścień Rybaka, nałożył papieżowi dziekan Kolegium Kardynalskiego kardynał Angelo Sodano.
Przejściu procesji towarzyszyła pieśń „Laudes Regiae” napisana specjalnie na inaugurację papieża Franciszka, a także odśpiewana przez dwa chóry litania do Wszystkich Świętych.
Wcześniej papież przez kilkanaście minut jeździł po placu w otwartym samochodzie. Pozdrawiał wiernych i kilkakrotnie się zatrzymywał. Raz wyszedł nawet z papamobile, by pobłogosławić sparaliżowanego człowieka.
Razem z papieżem mszę odprawiło około 180 osób. W grupie tej byli przede wszystkim kardynałowie, ale także przełożeni zgromadzeń franciszkanów, ojciec Jose Rodriguez Carbalho, i jezuitów ksiądz Alfonso Nicolas. Nowy papież przybrał imię na część Franciszka z Asyżu a sam jest jezuitą.
Liturgia mszy została nieco skrócona i zmieniona. Papież Franciszek nie udzielał komunii, nie było też uroczystej procesji z darami. Fragment Ewangelii według świętego Mateusza o zwiastowaniu narodzin Chrystusa był śpiewany po grecku. Wykonał go grecki diakon Valter Volochen. Dzisiaj Kościół katolicki obchodzi uroczystość świętego Józefa, stąd fragment Ewangelii wybrany został tak, aby pojawiła się wzmianka o Józefie, mężu Maryi.
W homilii Franciszek przywołał swojego patrona - świętego Franciszka z Asyżu. Powiedział, że każdy człowiek musi odpowiedzialny za świat i opiekować się „całą rzeczywistością stworzoną, pięknem stworzenia”. W sposób szczególny zaapelował do polityków i ludzi, którzy zajmują odpowiedzialne stanowiska.
„Bądźmy opiekunami stworzenia, Bożego planu wypisanego w naturze, opiekunami bliźniego, środowiska. Nie pozwólmy, by znaki zniszczenia i śmierci towarzyszyły naszemu światu” - mówił papież.
Franciszek podkreślał też, że papiestwo nie jest zaszczytem, ale służbą, zwłaszcza na rzecz tych najbiedniejszych i zapomnianych. „Papież musi otwierać ramiona, aby strzec całego Ludu Bożego i przyjąć z miłością i czułością całą ludzkość, zwłaszcza najuboższych, najsłabszych, najmniejszych, tych których święty Mateusz opisuje w sądzie ostatecznym z miłości: głodnych, spragnionych, przybyszów, nagich, chorych, w więzieniu. Tylko ten, kto służy z miłością potrafi strzec!” - podkreślał Franciszek.
Uroczystą mszę zakończyło odśpiewanie hymnów „Salve Regina” i „Te Deum”.
Na placu świętego Piotra obecnych było wielu pielgrzymów z Argentyny, Brazylii i Meksyku. W tłumie widać też było kilka polskich flag.
Oprócz wiernych, na placu świętego Piotra były także 132 zagraniczne delegacje, w tym wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, prezydenci Argentyny, Brazylii i Chile, przewodniczący Komisji Europejskiej i szef Rady Europejskiej. Polskę reprezentował prezydent Bronisław Komorowski.
We mszy pontyfikalnej wzięli także przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich. Obecni byli hierarchowie kościołów wschodnich z Rosji, Armenii, Serbii, Grecji, Rumunii czy Cypru. Wyjątkowo szczególna była obecność patriarchy Konstantynopola Bartłomieja I, bo to pierwszy taki przypadek od niemal tysiąca lat.
Na placu świętego Piotra byli także przedstawiciele Kościołów luterańskiego, anglikańskiego jak również baptyści i metodyści. W Watykanie są też Naczelny Rabin Rzymu, przedstawiciele organizacji żydowskich z całego świata, a także muzułmanie i buddyści.
Na krótko przed rozpoczęciem mszy papież połączył się telefonicznie z wiernymi zgromadzonymi w Buenos Aires. "Pięknie jest modlić się, spoglądać w niebo, wejrzeć do własnego serca i wiedzieć, że mamy dobrego Ojca, którym jest Bóg" - mówił Franciszek.
IAR/MS