Ataki na chrześcijan w Nigerii
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Michał  Strzałkowski 
                        
                        09.04.2012 09:14
                    
                                 
                
                
                    W wybuchu dwóch bomb w pobliżu kościoła na północy Nigerii zginęło co najmniej 20 osób.
                
                
                    
                         fot: PAP/EPA/Str
fot: PAP/EPA/Str 
                     
                
                
                
               
                
                         W wybuchu dwóch bomb w pobliżu kościoła na północy Nigerii zginęło co  najmniej 20 osób. Do eksplozji doszło w mieście Kaduna - w rejonie,  gdzie w ostatnich latach często dochodziło do walk i ataków na tle  religijnym i etnicznym. Władze Nigerii ostrzegały, że w czasie Świąt  Wielkiej Nocy może dojść do ataków ekstremistycznych bojówek  muzułmańskich na społeczność chrześcijańską. Wiele z takich ataków  przeprowadzili w ostatnim czasie islamiści z radykalnej grupy Boko  Haram.          Pracujący na południu Nigerii polski zakonnik brat Damian  Lenckowski podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem, że uroczystości  wielkanocne są w Nigerii uroczystościami wysokiego ryzyka. "Nikt tak  naprawdę nie wie, kiedy muzułmanie zaatakują. W wielu kościołach  nabożeństwa są odprawiane rano, bo ataki muzułmanów spodziewane są w  godzinach wieczornych" - wyjaśnia zakonnik.        Brat Damian Lenckowski dodaje, że Nigeria jest krajem biednym, a  między kościołami chrześcijańskimi są bardzo duże odległości. Jak mówi,  droga do kościoła to dla wielu Nigeryjczyków długa i trudna wyprawa,  stąd często wyjeżdżają do kościoła na całe święta. "Nie ma tu dróg, a  jedynym środkiem transportu są łodzie. Ludzie nie spędzają świąt w  domach, ale świętują z rodziną parafialną. Parafie są pełne" - dodaje  zakonnik.         Pracujący w Nigerii zakonnicy apelują o pomoc dla tego kraju.  Najbardziej potrzebne są studnie głębinowe. Woda w Nigerii jest bowiem  zanieczyszczona ropą naftową. Miesiąc temu budowę dwóch takich studni  zapowiedział w rozmowie z Polskim Radiem szef organizacji "Pomoc  Kościołowi w Potrzebie" ksiądz Waldemar Cisło. Jak mówi duchowny, osoby,  które piją zanieczyszczoną wodę, mają poważne problemy zdrowotne.  Ksiądz Cisło dodał, że obiecał sfinansowanie budowy dwóch studni na sumę  10 tysięcy euro.         Duchowni z Nigerii apelują też o pomoc materialną dla  mieszkańców kraju. Argumentują, że wiele osób żyje poniżej granicy  ubóstwa.
IAR/MS