MSZ: "Bez komentarzy ws. przecieku"

Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie komentuje dzisiejszych doniesień dziennika „Moskowskije Nowosti” w sprawie skargi katyńskiej ale nieoficjanie przyznaje, że może chodzić przykrycie faktu złamania przez Moskwę Konwencji Genewskiej.
Rosyjska gazeta napisała, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasbourgu orzeknie w poniedziałek, że Rosja nie ponosi odpowiedzialności za masowe egzekucje polskich oficerów w Katyniu w 1940 roku. W poniedziałek Trybunał ma wydać werdykt w sprawie skargi złożnej w Strasbourgu przez rodziny pomordowanych Polaków.
MSZ nie chce komentować doniesień rosyjskiej gazety do czasu wydania przez Trybunał werdyktu. Wysoki rangą dyplomata powiedział jednak Polskiemu Radiu, że informacje „Moskowskich Nowosti” są nieprawdziwe, bo Trybunał w ogóle nie zajmuje się sprawą ewentualnej winy Rosji. Dyplomata przypomniał, że skarga rodzin ofiar z Katynia dotyczy przede wszystkim sposobu prowadzenia przez ZSRR i Rosję śledztwa w tej sprawie począwszy od 1987 roku. Jego zdaniem, Rosjanie próbują w ten sposób przykryć oczywisty fakt złamania przez Moskwę Konwencji Genewskiej. Według polskich dyplomatów, jeśli w prasie rosyjskiej pojawia się tego typu przeciek, to może on świadczyć, iż Rosjanie wiedzą, że przegrali sprawę przed Trybunałem w Strasbourgu.
Krewni ofiar w ubiegłym roku poskarżyli się Trybunałowi w Strasburgu na działania władz Rosji. Zarzucili im m.in. złe dokonanie kwalifikacji prawnej zbrodni oraz nieustalenie jej sprawców i nie ukaranie ich. Chodzi też o nieudostępnienie dokumentacji dotyczącej katyńskiego śledztwa, co w istotny sposób narusza prawa krewnych ofiar do informacji na temat losów i miejsca pochówku zamordowanych oficerów.

IAR/MS