Pomyślne dane przedstawiła Komisja Europejska, a wynika z nich, że polska gospodarka będzie rozwijała się w tempie 2,7 procent PKB, co oznacza poprawę w porównaniu z lutowymi przewidywaniami o 0,2 punktu procentowego. Natomiast w przyszłym roku PKB będzie na poziomie 2,6 procent PKB.
„Polska będzie miała najwyższy wzrost gospodarczy w Unii w tym roku, a ten wzrost będzie się utrzymywał także w przyszłym. Polska jest JEDYNYM krajem członkowskim Unii Europejskiej, który nie ucierpiał w wyniku kryzysu finansowego i gospodarczej recesji i nie odnotował ujemnego wzrostu” - powiedział komisarz do spraw gospodarczych Olli Rehn.
Niższy deficyt finansów publicznych
Są też pomyślne dane dotyczące deficytu finansów publicznych w Polsce. Wbrew pesymistycznym przewidywaniom Komisji sprzed kilku miesięcy, już w tym roku będzie on na dozwolonym w Unii 3-procentowym poziomie. W przyszłym będzie niższy o 0,5 punktu procentowego. Trwała tendencja spadkowa daje szanse na zamknięcie przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu przeciwko Polsce. Choć dziś Bruksela nie wspomniała o tym ani słowem. Obecnie taką procedurą jest objętych w Unii ponad 20 krajów.
Zgodnie z wiosennymi prognozami gospodarczymi w Polsce mniejszy będzie też dług publiczny - w tym roku wyniesie 55 procent PKB, a w przyszłym 53,7 procent. Spadnie także inflacja z 3,7 procent w tym roku do 2,9 procent w przyszłym. Komisja spodziewa się też ustabilizowanej sytuacji na rynku pracy w Polsce. Lekki wzrost liczby bezrobotnych nastąpi w tym roku do 9,8 procent, a w przyszłym bezrobocie będzie niższe o 0,2 punktu procentowego.
Będzie dobrze ale nie najlepiej w Europie
Jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, to w przyszłym roku wprawdzie Polska wciąż będzie miała jedne z najlepszych wyników, ale spadnie poza podium, bo przegonią ją kraje bałtyckie i Słowacja, których gospodarki przyspieszą i to znacznie. Poprawić ma się też sytuacja gospodarcza w całej Unii Europejskiej. W tym roku jej gospodarka jeszcze się zatrzyma, ale w przyszłym będzie się rozwijała w tempie 1,3 procent, a PKB strefy euro, który teraz wynosi minus 0,3 procent, w przyszłym wyniesie 1 procent. „Europejska gospodarka jest teraz w lekkiej recesji, ale to nie powinno potrwać długo. Od drugiej połowy roku prognozowane jest powolne ożywienie. Wciąż jednak będą utrzymywały się różnice między krajami” - dodał komisarz.
Najgorsze wyniki tradycyjnie mają Grecja, a za nią są Portugalia i Hiszpania. Co więcej, wiosenne prognozy potwierdziły, że władze w Madrycie nie spełnią wymogów postawionych przez Komisję Europejską i nie zredukują deficytu finansów publicznych do dozwolonego poziomu 3 procent PKB. W tym roku hiszpański deficyt wyniesie 6,4 procent, a w przyszłym 6,3 procent PKB.
IAR/kg