Wschodnie Wybrzeże zakończyło głosowanie
                
                    
                        PR dla Zagranicy
                    
                    
                        Michał  Strzałkowski 
                        
                        07.11.2012 03:12
                    
                                 
                
                
                    Na razie prwadzi Mitt Romney, ale liczenie głosów dopiero się zaczyna. Kalifornia wciąż głosuje.
                
                
                    
                         fot. PAP/EPA/Jeff Kowalsky
fot. PAP/EPA/Jeff Kowalsky
                     
                
                
                
               
                
                         Mitt Romney zwiększa przewagę w wyścigu do fotela prezydenta USA. Według CNN, Republikanin wygrał w Alabamie i zdobył kolejne 9 głosów elektorskich. W tej chwili Romney zgromadził 82 głosy elektorskie, a Barack Obama 64. Aby być pewnym zwycięstwa w wyborach, jeden z kandydatów musi zgromadzić co najmniej 270 głosów elektorskich.
    Obama wygrywa na razie w Vermont, Maine, Illinois, Connecticut, Delaware, Distrykcie Kolumbia,  Maryland, Massachusetts i Rhode Island. Mitt Romney zdobywa głosy elektorskie w Południowej Karolinie, Oklahomie, Kentucky, Zachodniej Wirginii, Indianie, Georgii, Tennessee, Alabamie i Arkansas.
    Ciągle czekamy na wstępne prognozy wyborcze z kluczowych stanów, w których głosowanie może zdecydować o zwycięstwie jednego z kandydatów.  Na razie wszystkie wyniki są zgodne z oczekiwaniami, albowiem tak rozkładało sie poparcie dla kandydatów w wymienionych stanach.
    Cząstkowe wyniki wyborów, które na swojej stronie internetowej przedstawia CNN wskazują na bardzo zaciętą rywalizację na Florydzie. Przewaga Obamy nad Romneyem utrzymuje się na poziomie 1-2 procent. W innym ważnym dla wyników stanie, w Wirginii prowadzi nieznacznie Romney, ale w New Hampshire oraz w Ohio prowadzi Obama.
    W tym roku pojedynek kandydatów jest niezwykle wyrównany , co oznacza, że wiele będzie zależało od tego który z nich wygra w tzw. wahających się stanach , gdzie wyborcy raz głosują prawicowo a raz lewicowo. Będą to np.  Wirginia, Iowa, Kolorado, New Hampshire, Floryda, Ohio, Wisconsin.   
    Podział poparcia w poszczególnych 50 stanach jest kluczowy, ze względu na skomplikowany system wyborczy w USA. Zwycięzca w danym stanie, zgarnia bowiem wszystkie tzw. głosy elektorskie, których liczba jest różna w zależności od stanu. I dzieje się to niezależnie od tego jak wysoko w danym stanie wygrał. Do prezydentury potrzeba kandydatowi 270 głosów elektorskich.
IAR/MS